Tadeusz Kądziela Fot. Jacek Dymkowski Zawody trwają dwa dni i bierze w nich udział 12 państw. Poza Polską w elicie są: Czechy, Hiszpania, Szwecja, Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Turcja, Holandia, Rosja i Ukraina. Każda z reprezentacji wystawia zawodnika i zawodniczkę we wszystkich konkurencjach objętych programem oraz sztafety 4x100 i 4x400 metrów. Nie rozgrywa się jedynie chodu, wielobojów oraz maratonu, a zamiast dystansu 10 000 metrów jest 3000 metrów.
Za wynik uzyskany w poszczególnych konkurencjach zdobywa się punkty. 12 punktów przyznawanych jest za pierwsze miejsce, po jednym mniej za każde kolejne i w ten sposób jeden za ostatnie. Państwa są klasyfikowane według sumy punktów zdobytych przez swoich reprezentantów i reprezentantki.
- Ważne jest, aby mieć wyrównaną drużynę. To jest klucz do końcowego sukcesu - twierdzi komentator Eurosportu Janusz Rozum.
- Na papierze najsilniejsze składy mają Niemcy i Rosjanie. Polacy mają ekipę tak na trzecie miejsce. Liczyć się także będą Francuzi i Brytyjczycy - analizuje Janusz Rozum.
Do reprezentacji Polski zostało powołanych 48 sportowców - 24 kobiety i 24 mężczyzn. W biało-czerwonej drużynie znaleźli się m.in. Kamila Lićwinko, Angelika Cichocka, Tomasz Majewski czy Piotr Małachowski. Na starcie nie zabraknie także zajmujących wysokie lokaty w światowych tabelach: przeszkodowca Krystiana Zalewskiego, młociarki Joanny Fiodorow, tyczkarza Piotra Liska czy oszczepnika Łukasza Grzeszczuka.
Tytułu drużynowych mistrzów Europy bronić będą Rosjanie. W ubiegłym roku w Gateshead Polska zajęła piąte miejsce. Teraz ma szansę się poprawić.
- Nasi zawodnicy są dobrze przygotowani, a starty w mityngach pokazały, że ich poziom sportowy jest wysoki. W tym sezonie z dobrej strony pokazali się już m.in. Tomek Majewski czy nasze panie biegające 400 metrów. Liczę na miejsce naszej reprezentacji w pierwszej czwórce - mówi prezes PZLA Jerzy Skucha.
Według statystyków PZLA, na podstawie najlepszych wyników sezonu 2014 poszczególnych zawodników, Polacy mają szansę na podium. - Polski zespół, uwzględniając wyniki sztafet z tabel poprzedniego sezonu oraz biorąc pod uwagę wczorajszy mityng w Ostrawie, ma szansę zająć w Brunszwiku trzecią lokatę. Po analizie rekordów sezonów nasze szanse na końcowy sukces oceniam jako duże - mówi Tomasz Wieczorek z Komisji Statystycznej oraz Sportowo-Technicznej PZLA.
Według statystyków tytułu drużynowych mistrzów Europy nie obroni zespół rosyjski. Zwycięstwo przyznaje się Niemcom, a "Sborna" ma zająć drugą pozycję.
Relacja na żywo z DME w Sport.pl w sobotę i w niedzielę od 12.
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live