Jego oświadczenie odczytał obrońca Barry Roux. Pistorius siedział skulony, łkał. Jego brat Carl był cały czas przy nim.
"Zostałem poinformowany o tym, że oskarżono mnie o morderstwo. Zaprzeczam tym zarzutom. Nie wiem, jak mogę być oskarżony o morderstwo, nie chciałem zabić mojej dziewczyny Reevy Steenkamp" - napisał w oświadczeniu. "Nic nie może być dalsze od prawdy niż to, że chciałem zabić swoją dziewczynę" - dodał.
Później Pistorius przedstawił swoją wersję wydarzeń. "13 lutego spędziliśmy wieczór razem. O 22 byliśmy w łóżku. Ona ćwiczyła jogę, ja oglądałem telewizję, protezy miałem ściągnięte. Ona wręczyła mi prezent walentynkowy. Bardzo się kochaliśmy" - odczytywał Roux, a siedzący na sali sądowej Pistorius nie kontrolował płaczu.
Prowadzący posiedzenie sędzia Desmond Nair przerwał na kilka minut odczytywanie oświadczenia, by 26-latek się uspokoił. Był przy nim brat. - W porządku. Jesteś tylko człowiekiem - powiedział mu Roux.
Po kilku minutach Roux kontynuował odczytywanie oświadczenia. "Gdy wróciła do łóżka, zasnęliśmy. Grożono mi już wielokrotnie, dlatego pod łóżkiem trzymałem broń. Obudziłem się w nocy, by zamknąć drzwi balkonowe. Wtedy zorientowałem się, że nie ma Reevy. Myślałem, że jest w łazience, ale drzwi były zamknięte. Nie miałem założonych protez, poczułem zagrożenie. Założyłem protezy, sięgnąłem po broń i strzeliłem w kierunku łazienki, bo myślałem, że włamywacz dostał się przez okno" - odczytywał Roux.
Pistorius użył kija do krykieta, by wedrzeć się do środka łazienki. "Zobaczyłem ją leżącą na toalecie. Ciągle żyła, wezwałem pogotowie, chciałem zabrać ją do szpitala, ale zmarła na moich rękach. Poczułem wstyd" - czytał Roux.
"Mam nadzieję, że dochodzenie wykaże, że mówię prawdę. Jestem światową gwiazdą sportu, nie będę unikał procesu" - zakończył swoje oświadczenie Pistorius.
Obrońca lekkoatlety przeczytał jeszcze trzy oświadczenia - Justina Divarisa, przyjaciela Pistoriusa oraz Sam Greyvenstein, przyjaciółki Steenkamp i dziewczyny Divarisa, którzy mówili o związku lekkoatlety i modelki oraz Grahama, który mówił o strachu Pistoriusa przed przestępcami.
Sędzia Nair zdecydował, że posiedzenie sądu zostanie dokończone w środę. Początek o godz. 9.
Oscar Pistorius usłyszał w sądzie w Pretorii zarzut morderstwa z premedytacją. Za zabójstwo swojej dziewczyny Reevy Steenkamp grozi mu dożywocie. Gdy 26-latek to usłyszał, wybuchł płaczem.
Sędzia Nair uznał morderstwo Pistoriusa za czyn szóstej kategorii. Oznacza to, że lekkoatlecie grozi dożywocie. Obrona ma jeszcze szansę na zmianę kategorii przestępstwa, ale musi przedstawić bardzo przekonujące dowody. Pistorius słysząc, jak sędzia zakwalifikował czyn, wybuchł płaczem. Jego rodzina zebrała się wokół siebie, fotoreporterzy bez przerwy robili im zdjęcia.
Proces Pistoriusa. Lekkoatleta może być skazany na dożywocie