W Memoriale wystartowało wiele gwiazd światowej lekkoatletyki - m.in. była jamajska sprinterka Marlene Ottey (obecnie reprezentująca Słowenię), kulomioci Christian Cantwell i Tomasz Majewski, dyskobole Gerd Kanter i Piotr Małachowski - ale od początku w centrum zainteresowania znalazł się Pistorius.
Zawodnik z RPA, który od dziecka ma amputowane nogi poniżej kolan i biega w specjalnych protezach z włókien węglowych, odwiedził Polskę po raz pierwszy. Już podczas rozgrzewki otaczał go tłumek ciekawskich, a kamery podpatrywały każdy ruch. Doszło do tego, że ochroniarze musieli poprosić kibiców, by się odsunęli.
Sam bieg nie przyniósł dużych emocji, Pistorius wygrał go z łatwością (46,65) - drugiego na mecie Piotra Wiaderka wyprzedził o blisko 0,3 s. Ku uciesze fanów, po ostatniej prostej zrobił rundę honorową, długo przybijał "piątki" i rozdawał autografy.
- To świetne zakończenie sezonu. Cieszę się, że to nie był zwykły mityng, ale memoriał upamiętniający jednego z największych sportowców waszego kraju - powiedział Pistorius tłumowi dziennikarzy. Przyznał, że nie śledził kariery zmarłej w 2009 r. mistrzyni olimpijskiej w rzucie młotem, ale rozmawiał z wieloma osobami, które ją znały, i m.in. dlatego zdecydował się na start. Wieczorem miał w planach spotkanie z rodzicami Kamili. - Mój menedżer powiedział, że tata Kamili mógłby grać w naszej reprezentacji rugby, bo jest wielki, silny i niezwykle sympatyczny - uśmiechnął się Pistorius.
Biegacz z RPA od dawna wzbudza kontrowersje, bo część środowiska lekkoatletycznego uważa, że protezy dają mu przewagę nad pełnosprawnymi i nie powinien z nimi startować. - 95 proc. ludzi docenia to, co robię i wspiera mnie, czerpie z tego pozytywną energię. 5 proc. zawsze będzie przeciwko. Trudno. Od lat nawołuję, żeby ludzie niepełnosprawni nie zamykali się na świat, lecz szukali nowych możliwości i szans. Czy to źle? - stwierdził Pistorius.
Największe emocje poza jego występem wzbudził bieg na 800 m. Adam Kszczot stwierdził, że nie zamierzał w nim bić rekordu Polski należącego od 2001 r. do Pawła Czapiewskiego, choć wszystko wskazywało, że jednak próbował. - No bo kto by nie chciał go pobić - stwierdził za metą halowy mistrz Europy. Na pierwszych 600 m tempo nadawali "zające". Jednak już pierwsze okrążenie, choć bardzo szybkie - około 50 s - powiedziało, że rekordu nie będzie.
Szósty zawodnik mistrzostw świata w Daegu pobiegł 1.45,48. Rekord Polski wciąż wynosi 1,43,22.
Kszczot nie wziął udziału w piątkowym finale Diamentowej Ligi w Brukseli z powodu przeziębienia i trzy dni nie trenował. Dla tak precyzyjnego mechanizmu, jakim jest organizm 800-metrowca, to przerwa decydująca. Na stadionie Orła było też wietrznie i zimno.
Czwarty na mistrzostwach świata Marcin Lewandowski był drugi. To już czwarta tegoroczna porażka mistrza Europy z Barcelony w bezpośrednich biegach (licząc też halę). Wygrał z Kszczotem w tym sezonie tylko raz, za to w najważniejszej próbie - finale mistrzostw.
Pistorius: przyzwyczaiłem się już do krytyki. 5 procent zawsze będzie przeciwko mnie
100 m kobiet
1. Monteil Douglas (Wielka Brytania) 11,52
2. Anyika Onuora (Wielka Brytania) 11,57
3. Marika Popowicz (Polska) 11,76
1000 m kobiet:
1. Angelika Cichocka (Polska) 2.37,33
2. Renata Pliś (Polska) 2.37,89
3. Ewelina Sętowska-Dryk (Polska) 2.38,46
w dal kobiet:
1. Jana Veldakova (Słowacja) 6,55
2. Margarethe Renstorom (Norwegia) 6,53
3. Teresa Dobija (Polska) 6,13
młot kobiet:
1. Tatiana Łysenko (Rosja) 72,19
2. Anita Włodarczyk (Polska) 71,02
3. Amber Campbell (USA) 65,46
100 m mężczyzn:
1. Yuniel Perez (Kuba) 10,31
2. Rytis Saklauskas (Litwa) 10,40
3. Paweł Stempel (Polska) 10,53
400 m mężczyzn:
1. Oscar Pistorius (RPA) 46,65
2. Piotr Wiaderek (Polska) 47,02
3. Edino Steele (Jamajka) 47,75 800 m mężczyzn:
1. Adam Kszczot (Polska) 1.45,48
2. Marcin Lewandowski (Polska) 1.49,48
3. Bartosz Nowicki (Polska) 1.49,67
młot mężczyzn:
1. Paweł Fajdek (Polska) 77,96
2. Krisztian Pars (Węgry) 76,97
3. Primoz Kozmus (Słowenia) 72,88
dysk mężczyzn:
1. Gerd Kanter (Estonia) 67,99
2. Zoltan Kovago (Węgry) 66,69
3. Robert Urbanek (Polska) 64,37
Lekkoatletyka niezwykle fotogeniczna - świetne zdjęcia [GALERIA]