Twoi znajomi już nas lubią. Sprawdź którzy na Facebook.com/Sportpl ?
W morderczym maratonie - przy ponad 80 procentowej wilgotności - wygrała Edna Kiplagat, przed Priscah Jeptoo i Sharon Cherop. Na 10 tys metrów zwyciężyła Vivian Cheruiyot, przed Sally Kipyego, Linet Masai i Priscah Cherono.
Cheruiyot będzie jeszcze bronić tytułu na 5000 m, chce w ten sposób być drugą kobietą po Etiopce Tirunesh Dibaba, mistrzynią w dwóch najdłuższych dystansach rozgrywanych na bieżni na tej samych zawodach (po dwa złota na igrzyskach w Pekinie i mistrzostwach świata w Helsinkach w 2005 roku).
Ponieważ wśród mężczyzn takimi bohaterami Afryki są Etiopczycy (Miruts Yifter i Kenenisa Bekele), chodzi o wynik dla Kenijczyków ważny prestiżowo.
Zanosi się więc na to, że w biegach długich dominacja Kenijczyków może być całkowita. - To nie zabija sportu, ale nie jest dobre dla lekkoatletyki - powiedział były mistrz sprintu Maurice Greene.
Maraton toczył się na trzech pętlach w Daegu.
Edna Kiplagat, która wcześniej zwyciężyła w ostatnim maratonie w Nowym Jorku i była trzecia w Londynie, właściwie tylko w jednym momencie mogła czuć się zagrożona. Mianowicie, kiedy Sharon Cherop ścięła drogę przy bufecie i podcięła liderkę maratonu. Ta upadła, Cherop pomagała jej wstać. Kiedy już ruszyły dalej, wszystkie trzy postanowiły że przez najbliższy kilometr będą biec wolniej, aby Kiplagat doszła do siebie.
Na 10000 m Kenijki dyktowały tempo niemal od pierwszych kilometrów. Jedynie Meseleh Melkemu z Etiopii trzymała fason do ostatniego okrążenia. Ale była piąta.
Lekkoatletyczne MŚ. Ziółkowski jak zwykle kandydatem do medalu
- To bardzo zależy, charakteru, ale rzeczywiście słabsi psychicznie ale z wielkimi ambicjami zawodnicy mogą poczuć zniechęcenie, kiedy widzą, że nie maja szans na sukces w ich ukochanej konkurencji. A tak jest w przypadku Kenijczyków. Tylko, że trzeba pamiętać, ze nie zawsze tak przecież było. To nie jest dane raz na zawsze - powiedział "Gazecie" Maurice Greene. - Do niedawna Amerykanie dominowali w sprintach. Teraz są to Jamajczycy.
Greene - trzykrotny mistrz świata z 1999 roku - jeszcze pamieta jako zawodnik mistrzostwa w Helsinkach w 2005 roku, kiedy Amerykanie zajęli cztery pierwsze miejsca w finale 200 m.
Rzeczywiście, ktoś, kto oglądał 2 rundę eliminacji 100 metrów, gdzie Usain Bolt, Yohan Black, Nesta Carter i Michael Frater z łatwością wygrali swoje biegi, nie ma wątpliwości, że dominacja Jamajki w sprintach potrwa bardzo długo.
Co najmniej tak długo jak Kenii, w biegach długich.
Lekkoatletyczne MŚ. Wojciechowski - kandydat na medal czy jednorazowy bohater?