Byłem w Rio. Maciej Lepiato. W Tokio chcę walczyć ze zdrowymi!

Moje skoki na 2,30 m w Rio utwierdziły mnie w przekonaniu, że udział w igrzyskach olimpijskich nie jest mrzonką. Za cztery lata chciałbym wystartować w igrzyskach dla w pełni zdrowych sportowców.

Kolejna, druga paraolimpiada za mną. Znów wracam z niej z najcenniejszym trofeum - złotym medalem. Dodatkowo okraszonym nowym rekordem świata. Jestem ogromnie szczęśliwy, że wszystkie lata ciężkich treningów, wyrzeczeń i różnych przeciwności miały sens i doprowadziły mnie do miejsca, w którym teraz jestem. Miejsca, w którym spełniają się marzenia i rodzą kolejne, jeszcze śmielsze.

Mojego szczęścia nie zmąci nawet 11. miejsce w skoku w dal. W tej konkurencji startowałem po raz ostatni - rywale są zbyt mocni, abym mógł zająć lepsze miejsce. Wygrał Niemiec, który skoczył aż 8,21 m, odbijając się za pomocą ultranowoczesnej protezy. Aby wywalczyć miejsce w pierwszej ósemce i spełnić wymagania ministerstwa do stypendium, musiałbym skoczyć 6,40 m. Obecnie obowiązuje bowiem przepis, że państwowe, comiesięczne stypendium może otrzymać tylko taki paraolimpijczyk, który zajął najdalej ósme miejsce w rywalizacji z minimum 12 zawodnikami z ośmiu krajów. Przy liczbie konkurencji i paraolimpijczyków w Rio - organizator z góry ogranicza liczbę lekkoatletów do ok. 1100 - wielu sportowców nie może spełnić tych wymogów.

Dlatego startowałem w skoku w dal, gdzie rywali jest więcej. Niestety, to nie moja specjalność. Nie udało się, ale swoje zrobiłem w moim ukochanym skoku wzwyż. Nagrodę za rekord świata otrzymam - tutaj nie ma żadnych dodatkowych regulacji.

Teraz przede mną upragnione, w pełni zasłużone wakacje i czas tylko dla rodziny. A potem zaczynamy jeszcze cięższą pracę - i będzie to praca związana z przygotowaniami do igrzysk w Tokio za cztery lata, tych dla w pełni zdrowych sportowców. Moje skoki na 2,30 m w Rio utwierdziły mnie w przekonaniu, że udział w igrzyskach olimpijskich nie jest mrzonką, a celem do zrealizowania. Pierwszym przystankiem będą lipcowe mistrzostwa świata w Londynie.

Droga do Tokio nie będzie usłana płatkami róż. Czeka mnie jeszcze cięższa praca, cięższe treningi, cięższa walka z wagą itp. Ale kocham to! I każdy taki ciężki dzień będzie mi sprawiał niesamowitą frajdę!

Maciej Lepiato - skoczek wzwyż, rekordzista świata, dwukrotny mistrz paraolimpijski, mistrz świata, stypendysta Renault Handisport Team, reprezentant Polski na paraolimpiadzie w Rio

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.