PODSUMOWANIE. Kolejny dzień rozprawy Oscara Pistoriusa rozpoczął się od sensacyjnego doniesienia, że jeden ze świadków oskarżenia, Hilton Botha, policjant, który jako pierwszy dotarł na miejsce zastrzelenia Reevy Steenkamp, ma zarzuty o usłiowanie zabójstwa - w 2011, pod wpływem alkoholu, otworzył ogień do pasażerów taksówki. Nikt z pasażerów nie zginął. Początkowo mówiono, że zostanie odsunięty od sprawy Pistoriusa, ale na razie nie jest to przesądzone.
Podczas rozprawy obrona starała się przekonać sędziego, że czyn Pistoriusa nie może być zakwalifikowany jako zabójstwo z premedytacją. Oskarżenie dowodziło, że nawet jeśli sąd przychyli się do wersji oskarżonego, że ten był przekonany, że strzela do intruza, nie do swojej dziewczyny, pozostaje chęć czynu. - Pistorius oddał cztery strzały. Cztery! To oznacza, że chciał zabić.
Rozprawa została odroczona do piątku, do 9. rano czasu polskiego.