Berlin 2009. Sylwester Bednarek brązowym medalistą w skoku wzwyż

Sylwester Bednarek musiał pobić aż o cztery centymetry rekord życiowy aby zdobyć brązowy medal. I skoczył

Czy to był medal dla Artura Partyki, również łodzianina, ostatniego polskiego medalisty mistrzostw świata w skoku wzwyż?

Bednarek nie wierzył własnemu szczęściu, kiedy w drugiej próbie pokonał 2,28 m i wyrównał rekord życiowy na stadionie. Ta wysokość okazała się barierą nie do przejścia dla ośmiu skoczków z 13-osobowego finału. Być może zawiniła ulewa, która przetoczyła się nad olimpijskim stadionem w Berlinie i przesunęła start konkursu o 40 minut. Na mokrej nawierzchni skacze się zupełnie inaczej, wyżej przechodzą mocniejsi fizycznie, jest więcej przypadku.

Po tym skoku 20-letni Bednarek było nawet drugi! Kręcił głową z niedowierzaniem, całował kamerę, śmiał się i robił śmieszne miny - nic dziwnego, dwa dni wcześniej przeszedł przez kwalifikacje jako ostatni do spółki ze znanym skoczkiem czeskim Jarosławem Babą, i trzeba było rozszerzyć finał do 13 skoczków!

Potem jednak wysokość pokonał trzykrotny wicemistrz świata i brązowy medalista olimpijski Rosjanin Jarosław Rybakow, a w ostatniej próbie Cypryjczyk Kyriakos Ioannou, brązowy medalista z ostatnich mistrzostw świata w Osace.

Już tylko czterech skoczków przeniosło się na wysokość 2,32 m. Kiedy w pierwszej próbie nad poprzeczką przeskoczyli Rybakow i Ioannou, Polak musiał bronić brązowego medalu przed Niemcem Raulem Spankiem. Znowu - tak jak w przypadku dyskobola Piotra Małachowskiego!

Było to niezwykle trudne nie tylko dlatego, że Niemcowi dopingował stadion, ale również dlatego, że Spank skakał w tym roku wyżej niż polski wicemistrz świata juniorów. Bednarek aby walczyć dalej musiałby swój rekord życiowy pobić o cztery centymetry, Niemiec o jeden. Obaj dokonali tego w drugiej próbie - obaj przy aplauzie 50-tysięcy kibiców na stadionie. Z tym, że oczywiście aplauz dla Niemca był o trzy tony wyższy i kilkadziesiąt decybeli głośniejszy.

To był decydujący o medalu skok - gdyby nie wyszedł, Polak byłby czwarty. W pokonanie 2,35 m nie miał większych szans ani Niemiec ani Polak. Mimo to Bednarek walczył jak lew.

Najbliżej pokonania 2,35 był w drugiej próbie, ale po prostu ta wysokość była za duża. Polak spadając uderzył się dodatkowo boleśnie o poprzeczkę i ostatnia próba właściwie można uznać za niebyłą. Ale to już nie było dla niego ważne. Wszystkie skoki spalił też Niemiec i Bednarek wiedział, że ma brązowy medal!

Ostatnie medale mistrzostw świata w skoku wzwyż, jednej z najbardziej prestiżowych konkurencji lekkoatletycznych, zdobył srebrny olimpijczyk z Atlanty w 1996 roku Artur Partyka. Były to srebra w Atenach w 1997 i Stuttgarcie w 1993 roku, przedzielone brązem w 1995 w Goeteborgu. Obaj skoczkowie pochodzą zresztą z Łodzi. Partyka, mieszkający niedaleko stadionu RKS, wpada czasem na trening "młodego".

Gdyby tak Bednarek powalczył tak jak Partyka na olimpiadzie!

Więcej o MŚ w specjalnym serwisie Sport.pl - Berlin 2009 ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.