Diamentowa Liga. Londyn bez fish and chips

Tyson Gay jest jedyną zdrową supergwiazdą sprintu - na mityngu w Londynie nie będzie najszybszych na świecie Jamajczyków Usaina Bolta i Asafy Powella. W rzucie dyskiem mistrz Europy Piotr Małachowski chce zapewnić sobie zwycięstwo w Diamentowej Lidze.

Baw się z nami w Wygraj Ligę! Wygraj 20 000 zł. ?

Gay jednak nie będzie miał w Crystal Palace łatwego zadania. Sprawdzi go Walter Dix - właśnie przebiegł setkę 9,88 s, ustanowiając rekord życiowy w mityngu Spitzen Leichatletik - i kilku szybkich ludzi z Karaibów, wśród nich Jamajczyk Yohan Blake, który w tym sezonie już trzykrotnie czas 10 s lub lepszy.

Bardzo liczy na sukces Małachowski. Gdyby wygrał z Węgrem Zsoltanem Kovago, zyskałby przewagę, której nie mógłby już stracić w finale swojej konkurencji w Zurichu. Zwycięstwo w Londynie i w całym cyklu oznacza minimum 50 tys dol nagrody. - Ostatnio Zsoltanowi urodziła się córka i mam nadzieję, że nie dawała mu spać - żartował Małachowski.

Dyskobol właśnie odebrał nominację na stopień kaprala (jest zawodowym żołnierzem), a wraz z nim nagrodę MON - 8 tys zł. I nie zamierza zwalniać tempa, choć nie chodzi tu o awans na generała. Małachowski jest w formie i chciałby pokonać w tym sezonie barierę 70 metrów. Taki wynik dobrze wygląda w CV dyskobola, w tym roku uzyskał go tylko mistrz olimpijski z Pekinu Gerd Kanter. Estończyk w tym celu specjalnie pojechał na początku sezonu do kalifornijskiego Chula Vista, gdzie wiatr hula czasem bardzo mocno i nosi dysk bardzo daleko.

Serdeczny druh Małachowskiego Tomasz Majewski będzie miał trudniejsze zadanie - pokonać Christiana Cantwella. Jest ostatnim, który tego dokonał, a było to niemal rok temu, w bardzo udanym dla Polaka sezonie. W tym Cantwell wydaje się nie do pobicia. Seria zwycięstw Amerykanina osiągnęła imponującą liczbę 21 mityngów, aż trzy raz machnął kulą ponad 22 metry, czyli jak na razie za nieosiągalną dla Polaka barierę.

Na rzutni Crystal Palace będzie kilku rodaków Cantwella, a wszyscy uzyskiwali w tym sezonie wyniki lepsze od Polaka. - Mam nadzieję przeskoczyć na trzecie miejsce w Diamentowym Wyścigu - mówi Majewski, mając na myśli pokonanie Reese Hoffy i Ralfa Bartelsa, od których dzieli go tylko jeden punkt (zwycięstwo daje cztery). Ale trudno powiedzieć, by wyzwania zaprzątały w jakiś szczególnie intensywny sposób umysły najlepszych polskich miotaczy. - Poszukamy z Tomkiem jakiejś fajnej kiełbasy w Londynie, najlepiej podwawelskiej. Potem konkurs - mówi "Gazecie" rozluźniony zwycięstwem w Barcelonie Małachowski. - Taaa... Fish and chips nie w naszym guście są - dodał Majewski.

Konkurs pchnięcia kula oraz sprint na 100 m odbędzie się w piątek, rzut dyskiem w sobotę.

Drugi polski mistrz Europy Marcin Lewandowski zrezygnował ze startu w Londynie. Po tournee po Polsce związanym z obowiązkowymi konferencjami i spotkaniami z kibicami oraz zwycięstwie w Sztokholmie woli poświęcić więcej czasu na treningi. W Diamentowej Lidze planuje wystartować dopiero w finale swojej konkurencji - w Brukseli.

Moja wygrana była ważna dla całego świata - mówi Tyson Gay ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.