Lekkoatletyczne ME. Szczê¶liwe polskie m³ociarki. "Jestem najszczê¶liwsza na ¶wiecie"

Anita W³odarczyk zdoby³a z³oto, a Joanna Fiodorow br±z w rzucie m³otem kobiet. Polki nie kry³y zachwytu na konferencji prasowej po zakoñczeniu zawodów.

Kiedy startują Polacy? [PROGRAM]

- Nerwówki na początku nie było. Rzuty próbne były super, tak jak w eliminacjach, koło 75 metrów. Podeszłam do konkursu na luzie, pierwszy rzut miał być na zaliczenie. Niestety, młot poleciał poza promień, od razu mi się scena z Moskwy przypomniała z eliminacji, gdzie pierwszy rzut był nieważny. Drugi też miał być na zaliczenie odległości, ale błąd popełniłam taki, że za wolno stawiałam w dwóch ostatnich obrotach nogę i młot wyleciał poza promień. W trzecim rzucie powiedziałam sobie, że "albo rybki, albo pipki", za przeproszeniem, muszę powalczyć i jak się uda, będzie super - powiedziała po zawodach Włodarczyk, która została mistrzynią Europy z najlepszym tegorocznym wynikiem na świecie 78.76 m.

- Trochę inaczej sobie planowałam ten fina³, bo myślałam, że już pierwszy rzut da mi awans do najlepszej ósemki, a druga i trzecia kolejka to miała być walka o jak najlepszy wynik. Troszkę się to przesunęło, nerwy były niesamowite przed tym trzecim rzutem. Jestem zdziwiona, że z takiego dołka umiałam wyjść. Tak sobie potem pomyślałam, że tym rzutem pokazałam przede wszystkim moje doświadczenie psychiczne i udowodniłam, że mam psychikę i waleczność mistrza - dodała Włodarczyk. Jej wynik jest trzecim w historii tej konkurencji.

- Zabrakło tej wisienki na torcie, czyli rekordu świata. Mam nadzieję, że na Memoriale Kamili Skolimowskiej [w sobotę 23 sierpnia na Stadionie Narodowym] ta osiemdziesiątka pęknie - zakończyła.

Fiodorow: Jestem najszczęśliwsza na świecie

- To co, udowodniłam wszystkim, że stać mnie na dalekie rzucanie i że warto mnie tu było wysłać? W tym momencie jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie, na ziemi, wszędzie, w całej galaktyce. Dwa tygodnie temu bym nie uwierzyła, że zdobędę ten medal - mówiła Fiodorow, która wynik dający brązowy medal osiągnęła dopiero w ostatniej kolejce rzutów.

- - Pokazałam, że mam nerwy ze stali. Rzucałam praktycznie w jedno miejsce i ten ostatni rzut był w miarę poprawny i poleciał po ten wymarzony krążek. Jestem prze-szczęśliwa, ja jeszcze nie wierzę tak naprawdę. Pewnie dopiero jutro uwierzę, jak będę trzymała ten medal w ręku - dodała. Dzięki brązowemu krążkowi Fiodorow Polska ma już na koncie siedem medali.

- Mówiłam Anicie: "dawaj, Anita, jedziesz", bo była nerwówka, dwa rzuty spalone. Potem ona mnie mobilizowała: "Dawaj, Fiedzia, walczysz", no i Anita wywalczyła rekord Polski, piękny wynik, a ja medal, i to jest dla mnie najważniejsze - zakończyła polska młociarka.

Czego nie możesz przegapić w Zurychu? Kiedy włączyć TV? [PORADNIK]

Wiêcej o:
Copyright © Agora SA