Moskwa 2013. "Tęczowy" protest szwedzkich lekkoatletek. Isinbajewa oburzona

Szwedzkie lekkoatletki, które startują na mistrzostwach świata w Moskwie, pomalowały paznokcie w kolorach tęczy. To protest przeciwko ustawie podpisanej przez Władimira Putina, która uderza w środowiska LGBT. - Takie zachowanie to brak szacunku dla Rosji i jego obywateli - krytykuje Szwedki złota medalistka w skoku o tyczce Jelena Isinbajewa.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone

Podczas czwartkowych eliminacji w skoku wzwyż reprezentantka Szwecji Emma Green Tregaro demonstrowała swoje pomalowane w kolorach tęczy paznokcie. Żeby nie umknęło to uwadze mediów, brązowa medalistka MŚ z 2005 roku wcześniej opublikowała zdjęcie swoich dłoni w popularnym internetowym serwisie Instagram. Nie ma wątpliwości, że jest to protest przeciwko kontrowersyjnej ustawie podpisanej niedawno przez prezydenta Rosji Władimira Putina.

Krytykowana przez obrońców praw człowieka ustawa zakazuje propagowania homoseksualizmu wśród nieletnich, przewiduje kary finansowe, także dla cudzoziemców, którym "udowodniono narzucanie dzieciom rosyjskim nietradycyjnych wartości rodzinnych". Grozi za to kara grzywny, maksymalnie do 100 tys. rubli, oraz areszt administracyjny na 15 dni.

"Może dam komuś trochę radości?"

- Pomalowałam paznokcie, żeby pokazać, jakie jest moje stanowisko w tej sprawie. Sport to przede wszystkim szacunek i tolerancja dla innych, pomyślałam więc, że zrobię taki miły gest - powiedziała Green Tregaro. - Taka mała rzecz, jak pomalowanie paznokci, może da komuś trochę radości - dodała.

"Tęczowe" paznokcie ma również sprinterka Moa Hjelmer, która biegła w eliminacjach biegu na 200 metrów. - Kilka innych zawodniczek zrobiło to samo. Federacja nie będzie tego komentować. To tylko gest naszych lekkoatletek, które same go wymyśliły - powiedział rzecznik szwedzkiego związku lekkoatletycznego Fredrik Trahn.

"To brak szacunku dla Rosji i Rosjan"

Całą sytuacją oburzona jest Jelena Isinbajewa, która wywalczyła w Moskwie swój trzeci złoty medal MŚ. - To jest brak szacunku do kraju i naszych obywateli. Popieram działania rządu. Jesteśmy w Rosji, która ma swoje prawa. Być może w innych krajach prawa są inne, w każdym razie każdy, kto tu przyjeżdża, powinien respektować nasze - powiedziała "caryca tyczki".

- To nie byłoby dobre dla naszego narodu, gdybyśmy pozwolili ludziom robić te wszystkie rzeczy na ulicach. Uważamy się za normalnych ludzi, chłopcy wiążą się z dziewczynami, a dziewczyny z chłopcami. Nigdy wcześniej nie mieliśmy takich problemów jak teraz i nie chcemy mieć ich w przyszłości - dodała Rosjanka.

Kilka dni temu pojawiła się nawet petycja proponująca przeniesienie igrzysk z Rosji do Kanady. Według propozycji wysuniętej przez organizację "Równość dla wszystkich" impreza miałaby się odbyć w Vancouver, podobnie jak w roku 2010. Pod petycją podpisało się już 162 tys. osób. - Przykro mi, że aktywiści robią takie rzeczy. Szczególnie że wszyscy są tu mile widziani i mogą konkurować z innymi. Po prostu brakiem szacunku dla naszych obywateli jest obnoszenie się swoim nietradycyjnym związkiem na ulicach - zakończyła Isinbajewa.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.