Lekkoatletyka. Oscar Pistorius pobiegnie do procesu?

Domniemanie niewinności - tym będzie się kierować IAAF, gdy oskarżony o morderstwo biegacz zgłosi się do mistrzostw świata w Moskwie. ?Najszybszy człowiek bez nóg? jeszcze w tym tygodniu zdecyduje, czy w ogóle wystąpi na bieżni. Wspierają go fani na Twitterze

Relacje na żywo w twoim smartfonie. Pobierz aplikację Sport.pl LIVE ?

Wszyscy już chyba wiedzą - 26-letni Pistorius zastrzelił w walentynki swoją dziewczynę, 29-letnią modelkę Reevę Steenkamp, pakując w nią cztery kule.

Jego wersja, łatwa do przyjęcia ze względu na koszmarne statystyki przemocy w RPA: sądził, że strzela do bandyty włamywacza, który w środku nocy wdarł się do jego apartamentu.

Wersja policji, również łatwa do przyjęcia ze względu na wcześniejsze zdarzenia z życia biegacza oraz na okoliczności śmierci dziewczyny: Pistorius zabił w szale zazdrości po nocnej kłótni, nie pierwszej w skomplikowanym pożyciu blond piękności z wielkim kaleką atletą.

Po formalnych błędach policji w pierwszych godzinach śledztwa, a także po wyjściu na jaw, że główny detektyw sam ma zarzuty zabójstwa, sędzia za kaucją 1 mln randów (ok. 360 tys. zł) uwolnił Pistoriusa z aresztu i zdjął z niego: obowiązek meldowania się na posterunku policji, zakaz spożywania alkoholu, zakaz spotykania się z przyjaciółmi (czyli potencjalnymi świadkami). A również przywrócił mu prawo do podróży - nawet zagranicznych.

Oczywiście Pistorius jest nie tylko człowiekiem oskarżonym o zabójstwo. Jest jednocześnie inspiracją dla niepełnosprawnych, megagwiazdą wykraczającą swoim życiem daleko poza stadion. Ale - zaczynając od początku - jego zawód to biegacz. Zarabia na życie, startując w komercyjnych mityngach. Cała reszta, w tym kontrakty reklamowe, przyszła później.

Sąd dał więc Pistoriusowi szansę zarobienia na kaucję, aby po ewentualnym uniewinnieniu od zarzutu morderstwa (możliwe są kary z innych paragrafów) nie był ofiarą systemu wymierzania sprawiedliwości. Starty to też okazja do zdobycia pieniędzy potrzebnych do prowadzenia sprawy przez najlepszych prawników. Jego główny obrońca, gwiazda palestry Barry Roux, wycenia swoją pracę w sądzie od 42 do 77 tys. randów dziennie (ok. 15-27 tys. zł).

Jeśli rzeczywiście Pistorius wystartuje w tym sezonie, po raz kolejny przełamie bariery. Nie rozbije już porządku sportu, obsesyjnie dbającego o równe szanse (sześciokrotny złoty medalista paraolimpiad biega na ultranowoczesnych protezach, które mogą mu dawać nieuprawnioną przewagę nad zdrowymi rywalami), bo tego już dokonał, występując jako niepełnosprawny na igrzyskach w Londynie.

Tym razem postawi pytanie o poczucie obyczajności. Ścigać się będzie ideał, na którym ciąży podejrzenie brutalnego zabójstwa, więc być może cholernie daleko mu do wzorca stworzonego w wyobraźni kibiców. Policja jest co do tej rozbieżności śmiertelnie przekonana. Świadczą o tym oburzone głosy jej przedstawicieli po decyzji sądu o przywróceniu prawa do podróży. W RPA krąży wiele opinii, że sportowe występy Pistoriusa będą objawem braku szacunku dla śmierci Reevy Steenkamp. W sieci powstała społeczność wspierająca biegacza (#Pistorians na Twitter.com) i równie silna grupa żądająca wymierzenia mu surowej kary (#justiceforreeva), obydwie globalne z wpisami z RPA, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Brazylii. Internauci bez pardonu wyszydzają biegacza albo jego dziewczynę. Bez względu na wynik procesu rodzice dziewczyny chcą wytoczyć Pistoriusowi proces cywilny.

- Ściganie się z nim nie stanowiłoby dla mnie żadnego problemu. Bieganie dobrze mu zrobi. Jest niewinny, dopóki nie udowodniono mu przestępstwa. Nie wiemy, co się stało tamtej nocy - powiedział jednak urodzony w RPA startujący dla Australii John Steffensen.

Na razie Pistorius zrezygnował z dwóch startów w Australii, na które zgłosił się jeszcze przed tragicznymi wydarzeniami 14 lutego. Odwołuje tournée po Europie - miał startować m.in. w Manchesterze. Brytyjski brukowiec "Daily Mirror" napisał, że londyńscy organizatorzy lekkoatletycznych Igrzysk po Roku (London Anniversary Games) "nie czują się komfortowo, rozpatrując, czy zaprosić na nie Pistoriusa".

- Mamy mnóstwo ofert - powiedział jednak jego menedżer Peet van Zyl. - Jeśli zacznie biegać, nawet występ w mistrzostwach świata w Moskwie nie jest wykluczony. Tylko czy zacznie? Może już nigdy nie będzie się ścigał na bieżni. A może zacznie treningi dzień po zakończeniu procesu? Od dziewięciu tygodni nie trenował. Żyje ze świadomością, że czeka go proces, i wciąż opłakuje Reevę.

Aby wystartować w sierpniu w Moskwie, zawodnik musiałby uzyskać minimum kwalifikacyjne. Wypracowanie odpowiedniej formy byłoby w jego przypadku bardzo trudne. 4 czerwca Pistorius musi się stawić przed sądem. Jego proces potrwa prawdopodobnie do końca roku.

Zobacz wideo

Włosi upamiętniają Pietro Mennei'ego ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA