Redaktor też człowiek. Zobacz co nas wkurza na Facebook.com/Sportpl ?
Tomasz Majewski, kulomiot broniący tytułu wicemistrza: My, sportowcy, spodziewaliśmy się tego. Testy krwi są związane z wielkim planem wprowadzenia paszportów biologicznych. Każdy grzecznie poddał się im przy wej¶ciu do wioski, w sumie przebadano około 2 tys. sportowców. To nie są testy na ilość, więc jak każdy oddał po 50 ml, to mu się wielka krzywda nie stała.
Wprowadzenie paszportów planowano od lat, dlatego że to najbardziej skuteczne narzędzie w walce z dopingiem. Naprawdę trudno będzie komuś oszukać ten system, bo anomalie w wynikach łatwo się wychwytuje - wystarczy porównać z próbkami pobranymi tutaj. Prawdziwe efekty zobaczymy więc dopiero podczas igrzysk w Londynie.
Nie musi wcale skończyć się rewolucją. Po prostu niektórzy zawodnicy znikną, zrezygnują ze startów, innych się wyłapie. Czy w mojej konkurencji paszporty biologiczne i testy krwi coś zmienią? Oczywiście, że tak. Każdy rodzaj zaostrzenia kontroli to zacieśnianie oczek w sieci antydopingu, to zniechęcanie oszustów.
- Jestem przeciw jego startowi, zdecydowanie. Nie w tą stronę powinna iść lekkoatletyka. Swoją przewagę nad innymi sportami lekkoatletyka utrzymuje dlatego, że obowiązują w niej przepisy, których przestrzegamy od wielu dziesięcioleci. Mogę np. porównać swoje wyniki z ludźmi, którzy pchali kulą przed wojną.
- Nie. Pistorius poza tym, że jest wspaniałym człowiekiem pokonującym bariery, być może wspaniałym sportowcem, a na pewno wybitnym paraolimpijczykiem, jest też przykładem dopingu technologicznego. To, że biega tak szybko, jest zasługą protez. Na pewno nie będzie biegał na gorszych.
W igrzyskach w Meksyku startował zawodnik, który używał zamiast kolców 50 tytanowych szpilek w butach. Później tego zakazano. Przez analogię, powiedzmy, że Pistorius używa niedozwolonego obuwia. Jest szansa, że on w Daegu nic nie wywalczy, bo gdyby tu zdobył medal, byłaby sensacja.
IAAF uznał, że Pistorius może biec w sztafecie 4x400 m tylko na pierwszej zmianie. Kolejny dowód, że dopuszczenie go to błąd. Wiesz, jak wygląda bieg w sztafecie na 400 m, gdy jest tłok? Ściganie się z nim w sztafecie na innych zmianach stwarza po prostu niebezpieczeństwo dla rywali.
Uważam, że dopuszczenie jego i Caster Semenyi [zawodniczka RPA biegająca na 800 metrów, co do której są podejrzenia, że ma zbyt dużo cech męskich] to ukłon ludzi, którzy o tym decydowali, w stronę szefa IAAF Lamine Diacka i państw afrykańskich.
- Tak powinno być, ale oboje wystartują w Daegu.
- Bardzo to lubię. Taka pogoda sprzyja mojej technice. W mokrym kole mam większe szanse na sukces. Najgroźniejsi przeciwnicy pchają kule techniką obrotową, która wymaga suchego, bardziej przyczepnego koła. Ja z trudnymi warunkami atmosferycznymi nie mam problemu.
- Absolutnie nie, chyba że po ciężkiej walce w konkursie, który odbyłby się na jakimś niebotycznym poziomie, na przykład 22 metrów. Naprawdę mogę być siódmy, ale po konkursie stulecia. Czemu nie?
Dziś mogę powiedzieć, że zapowiada się na jeden z najlepszych w historii, a statystyki przedstartowe mają to do siebie, że się nie sprawdzają. Ja na każde zawody przyjeżdżam z myślą o zwycięstwie. Jeśli jacyś zawodnicy mówią, że ich celem jest Londyn, a mistrzostwa świata sa tylko etapem, dla mnie igrzyska są tylko śladem myśli w tyle głowy. Najważniejsze jest to, co dzieje się tu i teraz.
3.05 kwalifikacje dysku Żaneta Glanc
3.40 kwalifikacje tyczkarzy Mateusz Didenkow, Łukasz Michalski, Paweł Wojciechowski
5.40 kwalifikacje na 800 m Adam Kszczot, Marcin Lewandowski
zakończyły się po wydaniu "Gazety" - wyniki na Sport.pl
13.30 i 15 kwalifikacje młociarzy Szymon Ziółkowski, Paweł Fajdek
14.15 skok w dal Teresa Dobija
14.45 kwalifikacje 100 m: Dariusz Kuć
2.00 chód 20 km Rafał Augustyn
2.30 kwalifikacje tyczkarek Anna Rogowska, Monika Pyrek
2.50 kwalifikacje 110 ppł Dominik Bochenek
3.40 kwalifikacje 1500 Renata Pliś
4.14 kwalifikacje 400 m Marcin Marciniszyn
5.10 kwalifikacje 100 m Marta Jeschke
transmisje w TVP Sport i Eurosporcie
340
tys. dolarów
zarobiłby w Daegu Usain Bolt
gdyby dokonał takich cudów, jak w Berlinie w 2009 roku, gdzie zdobył tytuły mistrza świata na 100 i 200 m oraz w sztafecie, bijąc indywidualne rekordy świata. Eksperci twierdzą, że nie ma na to szans. Federacja płaci za sukcesy identycznie jak dwa lata temu