Jeszcze dwa tygodnie temu wszystko wyglądało świetnie – Łukasz Koszarek i wspomagający go w kontaktach z zawodnikami występującymi zagranicą Rafał Juć wrócili z USA, gdzie spotkali się z Jeremim Sochanem i szefami San Antonio Spurs. Głównym temat rozmów były występy skrzydłowego w reprezentacji Polski na przełomie czerwca i lipca tego roku. Biało-Czerwonych czekają wtedy mecze towarzyskie, a potem udział w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk, który odbędzie się w dniach 2-7 lipca w Walencji.
– Jeremi świetnie nas podjął. Spotkaliśmy się z nim, z jego ojczymem oraz mamą, ale także przedstawicielami Spurs. Reakcje są dużo lepsze, bardziej pozytywne. Sochan nie tylko wspiera kadrę w mediach społecznościowych, ale chce dla niej zagrać – mówił Juć.
- Ruszyliśmy już z tematem ubezpieczenia. Zapewnimy Jeremiemu ubezpieczenie – tak, jak ma to miejsce w przypadku wszystkich graczy, którzy mają w NBA gigantyczne kontrakty i chcą zabezpieczyć się w przypadku kontuzji podczas rozgrywek drużyn narodowych – informował Koszarek. I dodawał: - Władze Spurs znają już nasze plany. Chcemy, aby Jeremi spędził z nami jak najwięcej czasu i zagrał w Polsce przynajmniej jeden lub dwa sparingi przed walką o igrzyska.
Koszarek wstrzymywał się przed stwierdzeniem, że Sochan w reprezentacji zagra na 100 proc., w rozmowach jak mantrę powtarzał "o ile będzie zdrowy". No i nieszczęśliwy traf chciał, że 30 marca, w ostatni piątek, kłopoty ze zdrowiem się zaczęły. Uraz lewego stawu skokowego nie pozwolił Sochanowi dokończyć meczu z New York Knicks, w poniedziałek Spurs ogłosili, że ich skrzydłowy kończy występy w tym sezonie i będzie potrzebował zabiegu artroskopii.
- Wspólnie ze sztabem klubu podjęliśmy decyzję, abym poddał się zabiegowi jeszcze w tym tygodniu, by jak najszybciej wyleczyć uraz kostki i wrócić do treningów. Teraz skupię się na rehabilitacji i mam nadzieję być gotowym, aby pomóc kadrze w kwalifikacjach do igrzysk – powiedział Sochan.
Słowa o tym, by uraz wyleczyć jak najszybciej, były wiążące - w środę koszykarz przeszedł artroskopię, czyli małoinwazyjny zabieg czyszczenia stawu. Teraz zaczyna się wyścig z czasem, bo jeśli skrzydłowy Spurs ma wzmocnić reprezentację, to w połowie czerwca powinien być w formie i gotowy do gry. Ile czasu wraca się na boisko po artroskopii? Czasem są to cztery tygodnie, czasem ten okres się wydłuża. Aaron Cel, były reprezentant Polski, po artroskopii stawu skokowego, którą miał kilka lat temu, gdy grał we Francji, na parkiet wracał dwa miesiące.
- Jesteśmy w kontakcie ze Spurs, w tej chwili jest względny spokój. Wszystko zależy od tego, jak wyglądał zabieg. Czy było to tylko czyszczenie, czy coś więcej – mówił w środę Koszarek. – Czekamy na informacje po operacji, na plan rehabilitacji, podtrzymujemy nadzieje, że Jeremi zagra w lecie w reprezentacji.
W całej układance istotny będzie też głos Spurs, którzy – w zależności od diagnozy lekarzy – teoretycznie mogą skłaniać się ku temu, by ich koszykarz w spokoju rehabilitował się i ćwiczył przez całe lato w San Antonio. Co, w razie takiego zalecenia, zrobi Sochan i jak zareaguje na to PZKosz? Rok temu sytuacja była podobna - skrzydłowy Spurs kończył sezon z urazem, choć bez zabiegu. Na początku lata rehabilitował się w San Antonio i pracował na siłowni, ale ostatecznie nie zagrał w sierpniu w Gliwicach w turnieju prekwalifikacyjnym do igrzysk. Kilka dni później pojawił się jednak w Polsce, by promować organizowany przez NBA kamp "Koszykówka bez granic" - zadeklarował wówczas gotowość do gry w kadrze w 2024 roku.
Sochan w reprezentacji Polski wystąpił dotychczas tylko raz – trzy lata temu, w meczu eliminacji EuroBasketu przeciwko Rumunii, został naszym najmłodszym reprezentantem w historii i mając niespełna 18 lat, w świetnym stylu zdobył 18 punktów.
To, jaką konkretnie rolę mógłby pełnić w reprezentacji Igora Milicicia, dopiero się wyjaśni, ale nie ma wątpliwości, że Sochan bardzo wzmocniłby zespół na pozycji wysokiego skrzydłowego. Przebojowy, dynamiczny i skoczny gracz Spurs dałby drużynie nowy wymiar w ataku, szczególnie grając bliżej obręczy, ale szalenie ważne są też jego umiejętności gry w obronie. Lubiący i potrafiący walczyć w defensywie Sochan wniósłby na boisko waleczność, duży zasięg ramion, umiejętność pilnowania strzelców na pozycjach skrzydłowych. Świetnie uzupełniałby trzon kadry, który tworzą Mateusz Ponitka, Michał Sokołowski i Aleksander Balcerowski.
Zgrupowanie reprezentacji Polski rozpocznie się w czerwcu - Biało-Czerwoni rozegrają cztery sparingi: wyjazdowe z Grecją, Chorwacją i Brazylią oraz w katowickim Spodku z Nową Zelandią. W turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk Polacy zagrają w grupie z Finlandią i Bahamami. Faworytem sześciozespołowej rywalizacji w Walencji będą Hiszpanie.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!