Trafił najważniejszy rzut dla Polski. "Gigant" jest nowym symbolem reprezentacji. To ulubieniec komentatorów

Łukasz Cegliński
Reprezentacja Polski w koszykówce 3x3 ma nowego bohatera. Adrian Bogucki zapewnił arcyważne zwycięstwo z Litwą, to nim ekscytują się komentatorzy, powtarzając, a momentami wykrzykując "Adrian the Giant". 23-letni koszykarz z Leszna to kandydat na ostoję reprezentacji 3x3.

- Zagrają akcję z zasłoną, dwóch złotych medalistów mistrzostw do lat 23… "Gigant", podanie do niego, "Gigant"… Przelewa krew Litwinów! Polska wygrywa po dogrywce, "Gigant" wziął to na własne barki. Polacy cieszą się z pierwszego zwycięstwa w turnieju. To był wysiłek zespołowy, ale to "Gigant" dwoił się i troił, i zdobył ostatni punkt hakiem lewą ręką!

Zobacz wideo Pobili go na meczu B-klasy. "Siła ataku była na tyle duża, że odleciałem kawałek"

Tak, w skrócie, wyglądała ekscytacja komentatora FIBA ostatnią akcją czwartkowego meczu Polska – Litwa na mistrzostwach świata 3x3 w Wiedniu. Meczu, którego Biało-Czerwoni nie mogli przegrać, by podtrzymać szanse na wyjście z grupy. Meczu, który pchnął ich do późniejszej wygranej 21:15 z Belgią i, ostatecznie, pierwszego miejsca. W nieprawdopodobnie wyrównanej grupie C, w której każdy z pięciu zespołów miał bilans 2-2, to Polacy zdobyli najwięcej punktów i w sobotę zagrają w ćwierćfinale.

Dla brązowych medalistów z mistrzostw świata w 2019 roku oraz uczestników igrzysk olimpijskich i mistrzostw Europy w 2021, nie jest to jeszcze wymierny sukces, ale odrodzenie polskiej kadry w Wiedniu było imponujące. Od 0-2 i ostatniego miejsca po pierwszym dniu, do 2-2 i pierwszej pozycji po zakończeniu fazy grupowej. – Polska może być teraz czarnym koniem turnieju – mówili komentatorzy FIBA.

Ale najwięcej czasu i tak poświęcali Adrianowi Boguckiemu, czyli wspomnianemu "Gigantowi". "Adrian The Giant" to ich ulubione powiedzenie, zresztą uzasadnione. Mierzący 216 cm wzrostu Polak to najwyższy koszykarz na mistrzostwach i w pewnym sensie unikat – w koszykówce 3x3 większość reprezentacji stawia na zawodników z mniejszymi parametrami, liczą się wszechstronność, umiejętność rzutu z dystansu, dynamika w każdym miejscu boiska.

Reprezentacja Polski idzie jednak inną drogą – trener Piotr Renkiel przebudował w tym roku dotychczasowy skład, do dwójki weteranów (Szymon Rduch, Przemysław Zamojski) dołączyli Bogucki i Mateusz Szlachetka. Urodzeni w 1999 roku zawodnicy poprzedniej jesieni wywalczyli mistrzostwo świata do lat 23. Teraz zaczynają grę w seniorskiej kadrze 3x3.

Zaczynają na całkiem przyzwoitym poziomie, szczególnie Bogucki. W czterech grupowych meczach zdobył w sumie 23 punkty – najwięcej w drużynie obok Zamojskiego. Trafił 22 z 32 rzutów za jeden punkt, miał aż 28 zbiórek. Szczególnie dobrze zagrał we wspomnianym meczu z Litwą, gdy zdobył dziewięć punktów, natomiast z Belgią zebrał aż 12 piłek i zdominował strefę podkoszową.

Jego przydatność była zagadką, bo w koszykówce 3x3 bardzo ważna są dynamika, wymienność pozycji i obrona w każdym miejscu niewielkiego boiska, a te umiejętności – ze względu na wzrost Boguckiego – nie należą do jego repertuaru. Ale z meczu na mecz "Adrian the Giant" pokazuje, że atuty w grze pod samą obręczą z powodzeniem rekompensują niedostatki na obwodzie.

Bogucki podchodzi z Leszna, w ekstraklasie znalazł się już w sezonie 2018/19, zanim skończył 20 lat. Grał już w Radomiu, Krośnie, Włocławku i Bydgoszczy, ostatnio był graczem Arki Gdynia. W minionym sezonie zdobywał średnio po 9,9 punktu oraz 5,7 zbiórki na mecz – w wieku 23 lat wciąż ma przed sobą wiele możliwości rozwoju i jest w pierwszej fazie kariery. Ma potencjał, by grać w reprezentacji Polski.

Na razie może osiągnąć sukces z kadrą 3x3, której – przynajmniej na mistrzostwach świata w Wiedniu – staje się symbolem, najbardziej rozpoznawalnym zawodnikiem. Może jeszcze nie w takim stopniu jak kilka lat temu naturalizowany Amerykanin Michael "Money in the bank" Hicks, ale na pewno już wyrazistym. Jeśli "Adrian the Giant" sięgnie w weekend z reprezentacją po medal, komentatorzy FIBA na pewno będą zachwyceni.

Więcej o: