Powrót króla, obręcz jak ocean. Popis Polaków w trzeciej kwarcie

Łukasz Cegliński
Rok temu został królem strzelców Bundesligi, ale w reprezentacji rzadko trafiał seriami. W piątek przeciwko Gruzji Michał Michalak widział jednak obręcz momentami wielką jak ocean - trafił sześć trójek, zdobył 22 punkty, a Polacy wygrali towarzyski mecz w Atenach 87:76. Do meczów o punkty przystąpią w lepszych humorach.

W odróżnieniu od wcześniejszych spotkań na turnieju w Atenach, kiedy Polacy mierzyli się z jednym z faworytów wrześniowego EuroBasketu Grecją (78:101) oraz także mocną Turcją (87:86), tym razem rywalem był europejski średniak, czyli zespół odpowiadający biało-czerwonym pozycją w hierarchii. Jeśli Polacy chcą na mistrzostwach Europy wyjść z grupy, z takimi przeciwnikami muszą wygrywać.

W piątek wynik nie był oczywiście najistotniejszy, najważniejsze było to, by drużyna podtrzymała zauważany przed trenera Igora Milicicia trend - lepszą dyspozycję z meczu na mecz. Po czwartkowym pokonaniu Turcji oczekiwania odnośnie poziomu biało-czerwonych wyraźnie wzrosły, a spotkanie z Gruzją podtrzymało satysfakcję. Biorąc pod uwagę, że to był trzeci dzień turnieju, a Milicić eksperymentował z różnymi ustawieniami i nie forsował podstawowych graczy oszczędzając m.in. lidera Mateusza Ponitkę (niespełna 12 minut), było dobrze.

Zobacz wideo Gortat znowu na parkiecie. Gwiazdy zagrały w szczytnym celu

Choć początkowo gra Polaków była nierówna. Po dobrym początku, kiedy dwie trójki trafił niewidoczny w poprzednich spotkaniach Michał Michalak, Polacy prowadzili 13:8, ale potem wpadli w dołek. Lider Gruzji, znany z NBA i Euroligi Tornike Szengelia, momentami robił, co chciał, a jego zespół miał zryw 12:0. Do remisu biało-czerwoni zbliżyli się dzięki trójkom Aarona Cela, który w drugim meczu z rzędu pokazał, że jego doświadczenie, spokój i skuteczność wciąż są w cenie.

Do przerwy było 40:41, a Polaków w grze trzymały przede wszystkim trójki - wspomnianych Michalaka i Cela, ale także Jakuba Garbacza. Nieskuteczny był za to Ponitka, który bardzo dobrze zagrał dzień wcześniej z Turcją - tym razem kapitan drużyny do przerwy miał 1/7 z gry. Mniej minut w pierwszej połowie dostał od Milicicia Michał Sokołowski, a gorszy dzień miał Jakub Schenk, którego można było chwalić za poprzednie występy, tymczasem przeciwko Gruzji rozgrywający już do przerwy miał cztery straty.

Trzecia kwarta była popisem Polaków. Trójki wpadały seriami - nie tylko Michalakowi, także pozostałym graczom, w tym Aleksandrowi Balcerowskiemu, który miał także efektowny blok na Giorgim Szermadinim. Bo obok dobrej ofensywy na uwagę zasługiwała też właśnie solidna obrona - w pewnym momencie Polacy mieli zryw 17:1 i objęli kilkunastopunktowe prowadzenie.

W czwartej kwarcie Gruzini próbowali gonić, ale biało-czerwoni kontrolowali wynik. Dobrze rozgrywał Łukasz Kolenda (sześć punktów, siedem asyst, żadnej straty), wszechstronnie grali Sokołowski i Balcerowski, ale wiodącą postacią wciąż był Michalak. Strzelec, który w sezonie 2020/21 był najlepiej punktującym graczem Bundesligi, w kadrze nie miewał częstych przebłysków. Przeciwko Grecji i Turcji uciułał w sumie siedem punktów, miał 1/5 za trzy. Z Gruzją zdobył 22 punkty, trafił sześć z 11 trójek, do tego dołożył cztery zbiórki i dwie asysty.

Polacy jako zespół zdominowali Gruzję w walce o zbiórki (40:27), popełnili tylko 12 strat, trafili aż 14 trójek (na 36, czyli solidne 39 proc.). Warto zauważyć, że mieli aż 29 asyst, co jest potwierdzeniem zespołowej, składnej gry.

Meczem z Gruzją Polacy zakończyli serię spotkań towarzyskich (bilans 2-3), które miały przygotować zespół do gry o punkty. Najpierw w kwalifikacjach do eliminacji EuroBasketu 2025, a potem w zaległym, przeniesionym z zeszłego roku ze względu na pandemię, EuroBasketu 2021. W tych pierwszych rozgrywkach biało-czerwoni najpierw zmierzą się 25 sierpnia w Warszawie z Chorwacją, a potem, 28 sierpnia, na wyjeździe z Austrią. Kolejne spotkania to już rywalizacja w grupie D na EuroBaskecie - 2 września Polacy zagrają z gospodarzem grupy Czechami, a potem kolejno z Finlandią, Izraelem, Holandią i Serbią. Do 1/8 finału awansują cztery najlepsze zespoły.

Więcej o: