Marcin Gortat (Los Angeles Clippers) reprezentacyjną karierę zakończył po EuroBaskecie w 2015 roku. Damian Kulig (Istambuł BB) na grę w kadrze się obraził i powołania nie przyjął. Kontuzje wykluczyły Przemysława Karnowskiego (Polski Cukier Toruń), Jakuba Wojciechowskiego (Happy Casa Brindisi), a Maciej Lampe (Jilin Northeast Tigers, Chiny) urazu doznał ordynując sobie dodatkowy trening z ekstraklasową Legia Warszawa. To lista nieobecności pod polskim koszem przed meczami z Chorwacja i Włochami.
- Nasza sytuacja pod koszem nie jest najlepsza. Staramy się z nią poradzić w ostatniej chwili. Następnym graczem na liście z szerokiej kadry jest Adam Łapeta i liczymy, że będzie mógł zagrać w reprezentacji - mówi Mike Taylor, trener reprezentacji Polski.
Dołączenie Łapety nie jest jednak pewne. Koszykarz się rozchorował i nie będzie zdolny do gry z Włochami. Mówi się jednak o tym, że gdyński klub nie chce puścić środkowego ze względu na sparingowy mecz z Barceloną w sobotę (kadra gra w piątek i poniedziałek). - Potrzebujemy dwóch nominalnych centrów. Nasza sytuacja jest wyjątkowa - przekonuje Taylor.
Jeśli Łapeta dołączy do kadry, potrzebny będzie plan B. Bo w tej chwili pod koszem nie jest różowo. Trener Mike Taylor do dyspozycji ma do dyspozycji tylko jednego klasycznego środkowego - Adama Hrycaniuka. Na tej pozycji może grać też 23-letni Mikołaj Witliński, który w kadrze stawia pierwsze kroki. Bliżej kosza może też grać Aaron Cel, ale on niezbyt lubi podkoszowe przepychanki, lepiej czuje się na obwodzie.
Pod koszem są problemy, na obwodzie sytuacja jest niemal idealna.Brakuje tylko Łukasza Koszarka, ale doświadczony rozgrywający już po czerwcowych meczach z Litwą zapowiadał, że jego przygoda z kadrą dobiega końca i będzie dołączał do kadry tylko w wyjątkowych okolicznościach. Do kadry wraca naturalizowany Amerykanin A.J. Slaughter, któremu tym razem dna drodze do kadry nie stanął klub. Od poniedziałku z kadrą trenują też Adam Waczyński oraz Tomasz Gielo, którym na wcześniejszy przyjazd nie zezwoliły drużyny (obaj grają w Hiszpanii).
- Jestem naprawdę zadowolony z tego, jakich graczy mam do dyspozycji na pozycjach 1-3. Mamy doświadczonych zawodników, którzy już od wielu lat grają razem - mówi Taylor.
W piątek i sobotę koszykarze grali w towarzyskim turnieju w Sankt Petersburgu. Najpierw pokonali Izrael 84:76, a niespełna 15 godzin później przegrali z Rosją 68:88. W zeszłym tygodniu Taylor miał do dyspozycji dziewięciu koszykarzy, a w Sankt Petersburgu do kadry dołączył Mateusz Ponitka.
- Jestem dumny z tego, jak zagrali koszykarze na turnieju w Rosji. Widać, że nasza praca od pięciu lat procentuje. Zawodnicy dali z siebie wszystko. Zagrali bardzo dobrze z Izraelem, z Rosją wyszło zmęczenie oraz problemy z faulami - wyjaśnia Taylor.
Koszykarze drugą rundę eliminacji mistrzostw świata zaczną piątkowym meczem z Włochami w Bolonii. W poniedziałek w Gdańsku zmierzą się z Chorwacją. Biało-czerwoni po pierwszej fazie mają bilans 3-3 (liczy się w końcowym rozrachunku) i zajmują trzecie miejsce w grupie dzięki najlepszemu stosunkowi koszy rzuconych do straconych. Włosi mają bilans 4-2, Chorwaci 3-3.
- Włosi mają bardzo silną kadrę, choć zabraknie u nich Danilo Gallinariego z Los Angeles Clippers. Nawet bez niego bardzo mocna drużyna, a dla nas będzie to duże wyzwanie. Chorwaci przyjadą do nas napakowani gwiazdami z NBA. Postaramy się zagrać najlepiej jak potrafimy. Wiemy, że mamy szansę awans na mistrzostwa świata po raz drugi w historii polskiej reprezentacji - mówi Taylor.