EuroBasket 2015. Czy Gortat będzie bestią, a Waczyński i Ponitka stają się gwiazdami? [PYTANIA PRZED HISZPANIĄ]

Mecz Polska - Hiszpania w 1/8 finału EuroBasket może być rywalizacją o tempo gry, batalią między Marcinem Gortatem i Pau Gasolem, walką rezerwowych oraz Adama Waczyńskiego i Mateusza Ponitki z Rudym Fernandezem i Sergio Llullem. Początek o 18.30, relacja na żywo na Sport.pl, poniżej pięć najważniejszych pytań przed meczem.

Czy polska obrona zatrzyma hiszpański atak?

Ten mecz będzie trochę bitwą o narzucenie swojego stylu gry. Bo, upraszczając, Hiszpanie to atak - szybsze tempo gry, blisko 16 punktów rzucanych z kontry, zdobywane średnio 89,6 punktu (najwięcej na turnieju), 50 proc. skuteczności z gry, no i najlepszy strzelec turnieju Pau Gasol (21,6 punktu na mecz). Polacy? Dla nich im wolniej, tym lepiej - średni wynik to 73:70, rywale trafiają 42 proc. rzutów, defensywne wskaźniki biało-czerwonych, także zbiórki pod własną tablicą, są niezłe.

Słowem, Polacy za wszelką cenę muszą grę spowalniać, tzw. błotna koszykówka powinna pasować im lepiej niż Hiszpanom. Jak to zrobić? Ograniczyć straty, bo te często prowadzą do łatwych punktów. Szybko wracać do obrony zarówno po niecelnych rzutach, jak też zdobytych punktach. Szybkie ataki przerywać mądrymi, taktycznymi faulami. A swoje akcje - jeśli nie uda się wyprowadzić błyskawicznej kontry - rozgrywać cierpliwie, sprawić, by Hiszpanie męczyli się w obronie.

Czy Marcin Gortat ograniczy Pau Gasola?

35-letni Gasol to jedna z największych gwiazd mistrzostw. Jest pierwszym strzelcem (21,6 punktu na mecz) i blokującym (2,3) turnieju, a także najważniejszą postacią w zespole Hiszpanii. No i jest gwarantem medali - był na pięciu EuroBasketach, z żadnego nie wrócił z pustymi rękoma. Gra bardzo dobrze blisko kosza, jest skuteczny z półdystansu, a i rzutem za trzy punkty potrafi zaskoczyć. Dobrze czuje się z piłką, więcej niż solidnie podaje.

Ograniczenie Gasola, bo zatrzymać całkowicie raczej się go nie da, to główne zadanie polskich podkoszowych. Marcin Gortat, który w NBA z Gasolem radzić sobie potrafi, we Francji na razie nikogo nie zatrzymał i by uprzykrzyć grę Gasolowi, musi obudzić w sobie bestię! Tym bardziej że trener Mike Taylor zasugerował, że zespół Gasola nie będzie podwajał, co oznacza, że w defensywne zdolności Gortata trener wierzy. "Polski Młot" musi wbijać w parkiet!

Czy Waczyński i Ponitka będą przeważać na skrzydłach?

26-letni Waczyński i cztery lata młodszy Ponitka to dwaj kluczowi gracze w ofensywie polskiej reprezentacji. Pierwszy zdobywa po 17,2 punktu na mecz (55 proc. skuteczności z gry, w tym 13/25 za trzy), drugi do 9,4 punktu dodaje po 4,3 zbiórki oraz 3,8 asysty. Każdy z nich miał w Montpellier momenty, w których na kilka minut przejmował kontrolę nad tym, co dzieje się na boisku.

Czy polskie strzelby będą tak samo skuteczne przeciwko hiszpańskim? Waczyński i Ponitka przez większość meczu rywalizować będą zapewne z Rudym Fernandezem i Sergio Llullem. Pierwszy z nich, 30-letni skrzydłowy, narzeka na ból pleców, hiszpańskie media piszą, że gra na 20 proc. - rzuca po ledwie 6,4 punktu na mecz przy 31 proc. skuteczności. Drugi też nie gra tak dobrze, jak w trakcie sezonu (9,2 punktu, 31 proc. z gry, 5,0 asysty). Ale Fernandez i Llull to wciąż europejskie gwiazdy, którymi Waczyński i Ponitka nie są. No chyba, że właśnie się nimi stają...

Czyje rezerwy będą lepsze?

W obu zespołach pierwsze piątki są dużo lepsze niż zmiennicy, choć ci miewają dobre występy. U Polaków zdarzyło się to w meczu z Finlandią, gdy Łukasz Koszarek, Przemysław Zamojski, Aaron Cel i Przemysław Karnowski wypracowali i utrzymali przewagę w drugiej połowie. Hiszpania to jednak nie Finlandia, będzie to trudno powtórzyć. Czy Polacy dadzą radę?

Statystycznie rezerwowi Hiszpanii rzucają średnio 33,4 punkty na mecz (z 89,6 zespołu), Polska ławka daje 19,6 punktu na mecz (z 73,4 zespołu). Jednak różnica nie jest tak duża, jak wynika ze statystyk, bo trener Hiszpanów Sergio Scariolo wypuszczał na boisko różne pierwsze piątki, a bardzo ważni dla zespołu Rodriguez i Fernandez (obaj średnio grają ponad 23 minuty) zaczynali odpowiednio dwa i trzy mecze na ławce rezerwowych.

Czy Polacy zapomną o hiszpańskim kompleksie?

17 przegranych z rzędu od 1976 roku. Porażki na trzech ostatnich EuroBasketach. Pogromy 71:128, 61:104, 56:91, 57:89, 68:90, 53:89. Sześć lat temu mecz o ćwierćfinał rozpoczęty od wyniku 0:7, spotkanie w Celje dwa lata temu - 11:49.

Wymazać, zapomnieć, spalić kartki ze statystykami!

Klęskę z ostatnich mistrzostw pamięta sześciu graczy z obecnej kadry (Gortat, Waczyński, Ponitka, Karnowski, Koszarek i Zamojski), ale trener Mike Taylor mówi: - W tym zespole mamy tak, że to, co działo się w przeszłości, zostawiliśmy w przeszłości. Teraz nie chodzi o to, by chcieć rewanżować się na Hiszpanii za poprzednie porażki. Chodzi o to, żeby powalczyć o wygraną tu i teraz. Chcemy tu coś zrobić dla Polski, dla polskiej koszykówki.

Słusznie mówi, dawaj Polska!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.