Lepszy Gortat. Zamojski zapewnił zwycięstwo nad Chinami

Marcin Gortat rzucił 18 punktów i miał dziewięć zbiórek w drugim meczu z Chinami. Polacy po zagraniu nad obręcz do Przemysława Zamojskiego 0,7 sekundy przed końcem wygrali 81:79.

Gortat w sobotę rzucił 10 punktów w pierwszej kwarcie, a potem osłabł. Zdołał w 34 minuty zebrać ledwie dwie piłki, w niedzielę zagrał już o wiele lepiej. Rzucił 18 punktów, miał dziewięć zbiórek, walczył w obronie, biegał do szybkiego ataku.

Chińczycy choć zagrali bez swojego najlepszego zawodnika Yi Jianliana i tak byli groźni. Zbudowali przewagę w drugiej kwarcie dzięki dobrej grze obwodowych i skutecznych akcjach weterana Wang Zhizhiego, który rzucił 15 punktów.

Trener Pipan dał pograć większej liczbie zawodników. Dokonał zmiany w pierwszej piątce - w miejsce Dardana Berishy zagrał Piotr Pamuła (10 punktów), szansę debiutu otrzymał Kamil Łączyński, ale znów gra była oparta na liderach.

Znów dobry mecz rozegrał Michał Ignerski (17 punktów), solidnie rozgrywał Łukasz Koszarek i to po jego trójkach w trzeciej i czwartej kwarcie Polacy znów objęli prowadzenie 60:59.

Na 1:09 przed końcem Koszarek spudłował za trzy, a Chińczycy wyprowadzili kontrę, po której mieli punkt zaliczki (77:76). Trener Pipan wziął czas, po którym biało-czerwoni rozegrali świetną akcją zakończoną trójką Ignerskiego. Chińczycy odpowiedzieli punktami Li po dobitce.

Polacy mieli niespełna dwie sekundy na rozegranie akcji. Piłkę z boku wybijał Pamuła, rzucił w kierunku kosza do Zamojskiego, a ten łapiąc ją w powietrzu umieścił ją w koszu i zapewnił Polakom zwycięstwo 81:79.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.