- Na temat trenera mogę powiedzieć tylko tyle, że awans do Eurobasketu miał być wywalczony na boisku, a nie zostało to wypełnione. - odpowiedział wymijająco na pytanie o przyszłość Igora Griszczuka Roman Ludwiczuk.
Według niego decyzja FIBA o zwiększeniu liczby drużyn, które pojadę na Litwę w przyszłym roku jest jak najbardziej słuszna: - Nasza drużyna w Europie jest postrzegana bardzo pozytywnie. Słyszałem opinię o tym, że mamy w drużynie chłopaków, jacy nie rodzą się na kamieniu.
- Skład mistrzostw Europy został poszerzony właśnie dla takich krajów jak nasz, czy Gruzja albo Włochy. W tych drużynach są koszykarze na co dzień w Eurolidze, NBA. Uznano, że nie ma sensu tracić potencjału, jaki dla europejskiej koszykówki niosą ze sobą ci gracze. - dodał prezes Ludwiczuk.
W PZKoszu wielkimi krokami zbliżają się wybory nowego zarządu. Na zarzut dziennikarzy, że obecnie piastujący najwyższą funkcję w związku, jest despotą i nie słucha dobrych rad, skontrował:
- Jeśli tak rzeczywiście jest, to zapytajcie Adama Romańskiego, Piotra Kwiatkowskiego i te osoby, które pomagały przy organizacji mistrzostw EuroBasketu 2009, dlaczego chcą ze mną dalej pracować przy reprezentacji.
Polacy zagrają na Eurobaskiecie ?