Prezes Anwilu Zbigniew Polatowski nie chciał potwierdzić informacji Sport.pl. - Jesteśmy w gronie zainteresowanych Dardanem - powiedział tylko Polatowski zaprzeczając, że już podpisał kontrakt z zawodnikiem.
Źródła Sport.pl nie mają jednak wątpliwości - Berisha podpisał umowę z Anwilem, który w sobotę rozpocznie walkę z Asseco Prokomem Gdynia w finale TBL. Kontrakt ma obowiązywać przez trzy lata, choć po dwóch sezonach w życie wejdzie klauzula odstępnego i Berisha będzie mógł zmienić klub, jeśli ktoś za niego zapłaci.
Urodzony w kosowskim Peć Berisha, którego imię pochodzi od słowa Dardania - starożytnego określenia krainy pokrywającej się z dzisiejszym terytorium Kosowa - był zawodnikiem Cibony Zagrzeb, hiszpańskiego Caceres, a ostatnie dwa i pół roku spędził w Polonii 2011, z którą najpierw awansował, a potem spadł z ekstraklasy.
W kończącym się sezonie Berisha zagrał w 22 z 26 spotkań - cztery opuścił z powodu kontuzji. Średnio zdobywał po 15,6 punktu na mecz - był dziewiątym strzelcem ligi i drugim wśród Polaków. O 1,4 punktu więcej rzucał średnio naturalizowany Amerykanin David Logan z Prokomu.
Berisha jest niezłym strzelcem z dystansu (35 proc.), świetnym z linii rzutów wolnych (90 proc.). Gra jako rzucający, czasem jako rozgrywający - średnio miał po 3,3 asysty, choć i po 3,6 straty na mecz.
W wielu meczach był liderem Polonii 2011, którą podrywał do walki - rzucił 35 punktów przeciwko Enerdze Czarnym w Słupsku, zdobywał 31 i 27 punktów w prestiżowych derbach Warszawy z Polonią Azbud.
Przebojowość, charakter wojownika i umiejętność zdobywania punktów sprawiają, że Berisha jest nie tylko najlepszym graczem młodego pokolenia w TBL, ale także czołowym rzucającym wśród Polaków. Berisha powinien znaleźć się w szerokiej kadrze reprezentacji Polski, którą w sierpniowych eliminacjach mistrzostw Europy poprowadzi szkoleniowiec Anwilu Igor Griszczuk.
Cegliński na blogu: Dlaczego na trzy lata?