TBL. PGE Turów gra z Polpharmą. Znaleźć receptę na Farmaceutów

- Po zwycięstwie nad Bayernem drugim najszczęśliwszym człowiekiem zaraz po mnie jest trener Polpharmy - mówił na konferencji po spotkaniu Euroligi szkoleniowiec PGE Turowa Miodrag Rajković.

Trener mistrzów Polski po meczach w Eurolidze przeciwko niezwykle silnym rywalom - Panathinaikosowi, Fenerbahce czy Barcelonie - podkreślał, że to właśnie w meczach PLK z teoretycznie słabszymi przeciwnikami zespół pokazuje charakter. - To w tych momentach zespół i zawodnicy pokazują, kim są i jaki mają charakter. W Eurolidze czy TBL trzeba grać z taką samą energią i koncentracją, wtedy jestem szczęśliwy - tłumaczy Rajković. Teraz, po pierwszej w historii wygranej w Eurolidze, o odpowiednie skupienie może być jeszcze trudniej. - Moi gracze to profesjonaliści, ale moim zadaniem i obowiązkiem jest uczulić ich na to, że to tylko jedno zwycięstwo i za chwilę gramy kolejny mecz w Polsce - dodaje Rajković.

Na szczęście dla PGE Turowa mecze wyjazdowe nie są mocną stroną najbliższego rywala w Tauron Basket Lidze. Do tej pory gracze Tomasza Jankowskiego zagrali dwa mecze poza swoją halą i w obu przypadkach schodzili z parkietu pokonani. Najpierw musieli uznać wyższość beniaminka z Kutna (62:80), natomiast w ostatni weekend października drużyna z Pomorza przegrała bardzo wysoko w Radomiu z Rosą 60:102. Nieco lepiej Farmaceuci grają na własnym terenie, ponieważ udało im się wygrać w dwóch z trzech rozegranych spotkań. Najpierw poradzili sobie z Jeziorem Tarnobrzeg oraz Twardymi Piernikami z Torunia, jednak w ostatniej ligowej kolejce ponieśli pierwszą domową porażkę z Anwilem Włocławek, który po słabiutkim starcie wygrał dopiero inauguracyjny mecz w bieżącym sezonie.

W drużynie PGE Turowa nastroje są doskonałe. Mimo niezwykle napiętego terminarza zespół doskonale potrafi pogodzić występy w TBL z meczami na arenie europejskiej. Drużyna mistrza Polski kroczy w lidze od wygranej do wygranej i w bieżącym sezonie jeszcze nie zaznała smaku porażki. Co więcej, z kompletem zwycięstw ekipa Miodraga Rajkovicia wspólnie ze Śląskiem Wrocław przewodzi tabeli najwyższej klasy rozgrywek koszykarskich w naszym kraju.

W ekipie ze Starogardu Gdańskiego nie ma wielkich gwiazd i największą siłą naszego poniedziałkowego przeciwnika jest kolektyw. Jeśli chodzi o indywidualności, to największą uwagę przykuwają dwaj gracze zza oceanu. Chodzi o Evana Ravenela oraz Tony'ego Meiera, którzy są najskuteczniejszymi koszykarzami starogardzkiej ekipy w polskiej ekstraklasie. Warto zwrócić także uwagę na Bartosza Bochno. Ten gracz urodził się w Zgorzelcu i swoją przygodę z basketem rozpoczynał właśnie w drużynie czarno-zielonych, broniąc barw naszego klubu do 2011 roku.

Zespół Miodraga Rajkovicia funkcjonuje bez zarzutów, jednak bezapelacyjnym liderem od kilku tygodni jest Damian Kulig, który notuje świetne statystyki zarówno w TBL, jak i w Eurolidze. Zawodnik PGE Turowa ma za sobą także jeden sezon spędzony właśnie w barwach Polpharmy, jednak o taryfie ulgowej w poniedziałek nie będzie mowy. - Grałem tam kilka lat temu i na pewno jakiś sentyment pozostał. Szybko jednak o nim zapomnę. Gdy wyjdę na parkiet, to zrobię wszystko, żeby mój obecny zespół cieszył się z wygranej - zapewnia Kulig. Graczy mających za sobą przeszłość w obu klubach jest jednak wielu. Można wymienić choćby Davida Logana, Marcina Kosińskiego czy Roberta Skibniewskiego, jednak ich już dawno nie ma ani w jednej, ani w drugiej drużynie.

Faworytem poniedziałkowego meczu będą gospodarze. Nie tylko dlatego, że w obecnym sezonie jeszcze nie przegrali, ale przede wszystkim ze względu na historię bezpośrednich spotkań. Polpharmie nigdy nie udało się triumfować na Dolnym Śląsku, a we wszystkich meczach rozegranych w ostatnim dziesięcioleciu gracze z Pomorza zwyciężyli w zaledwie czterech starciach na własnym terenie. Ostatni raz tej sztuki dokonali niedawno, bo w marcu ubiegłego roku, wygrywając w rundzie zasadniczej 85:79.

Jak będzie tym razem? Gracze PGE Turowa pokazali w starciu z Bayernem Monachium, że są w świetnej dyspozycji, a wracający po kontuzjach koszykarze dają drużynie coraz większą siłę.

LICZBY MECZU:

158 - Taką liczbę punktów zdobyli dla Polpharmy łącznie Evan Ravenel i Tony Meier, co stanowi ponad 1/3 dorobku punktowego drużyny po pięciu kolejkach TBL.

42 - W meczu z Rosą Radom gracze ze Starogardu przegrali taką różnicą punktów, co pozostaje niechlubnym rekordem w bieżącym sezonie ekstraklasy.

0 - czyli Polpharmie nie udało się jeszcze wygrać z PGE Turowem w Zgorzelcu

Więcej o:
Copyright © Agora SA