Trefl Sopot - Asseco Gdynia 65:77. A.J. Walton znów najskuteczniejszy, Filip Matczak znów przebojowy, Trefl znów bez wyrazu.
Jezioro Tarnobrzeg - MKS Dąbrowa Górnicza 101:109. Jezioro wygrywało 101:97 cztery minuty przed końcem, ale potem Myles McKay rzucił 10 punktów z rzędu.
Rosa Radom - Polpharma Starogard Gd. 102:60. Luźny mecz Rosy z Polpharmą, która na wyjazdach gra na razie beznadziejnie.
Polfarmex Kutno - Wikana Start Lublin 88:72. Kwamain Mitchell w ciągu tygodnia rzucił 71 punktów Turowowi i Startowi. Trafił 26 z 38 rzutów z gry.
Energa Czarni Słupsk - Śląsk Wrocław 63:67. Śląsk znów zwycięski po walce i emocjach. Najważniejsze rzuty słupszczanina Mantasa Cesnauskisa.
Polski Cukier Toruń - PGE Turów Zgorzelec 70:80. Póki trafiał LaMarshall Corbett, gospodarze prowadzili. Potem mistrzowie wzięli się do roboty.
Anwil Włocławek - King Wilki Morskie Szczecin 71:74. Po 18, 19 i 20 stratach Anwilu ich liczba spadła do 16, ale zespół wciąż przegrywa. I nie ma już trenera Mariusza Niedbalskiego.
Stelmet Zielona Góra - AZS Koszalin 91:79. Emocje skończyły się w drugiej kwarcie, a Qyntel Woods (24 punkty, 15 zbiórek, cztery asysty) błyszczeć zaczął potem.
Kwamain Mitchell (Polfarmex) - po raz kolejny i, być może, dyskusyjnie, ale Amerykanin znów miał 13/19 z gry i po 38 punktach w Zgorzelcu zdobył 33 ze Startem. Że Start słaby? Ano słaby. Ale dla Polfarmeksu takie mecze są bardzo ważne, zwycięstwa w nich dają im miejsce w gronie średniaków.
Zawód kolejki: Willie Kemp (Trefl) - amerykański obwodowy nie dał się na razie poznać jako gracz wybitny, w pierwszym meczach wypadł średnio. Ale teraz chyba nie zrozumiał, czym są derby Trójmiasta - w 24 minuty nie zdobył punktu.
Kwamain Mitchell (Polfarmex) - o nim już było, więc ciekawostka ze Sportowych Faktów : "Po meczu z PGE Turowem, jeden z klubowych działaczy, zdając sobie sprawę z tego, że Amerykanin cały czas boryka się z problemem płynnego poruszania się samochodem z manualną skrzynią biegów, obiecał Mitchellowi, że pożyczy mu na tydzień swoje auto z "automatem", jeśli tylko rozgrywający ponownie zagra tak skutecznie, jak w Zgorzelcu, ale tym razem Polfarmex wygra. Cóż, kluczyki czekały na gracza już w szatni po meczu.
Myles McKay (Dąbrowa) - 21 punktów, pięć zbiórek i trzy przechwyty w meczu z Jeziorem. Ale ważniejsze od "ile" było "kiedy" - McKay od stanu 101:97 dla Jeziora zdobył 10 kolejnych punktów. Dzięki niemu jego zespół wygrał pierwszy mecz w TBL.
Paweł Kikowski (Wilki Morskie) - 19 punktów i pięć przechwytów we Włocławku, gdzie jego zespół wygrał pierwszy mecz w sezonie. Kikowski był też skuteczny w czwartej kwarcie, zdobył w niej 10 punktów. Spora przemiana, zważywszy na fakt, że początek sezonu był słabiutki.
Aaron Cel (Stelmet) - 16 punktów i pięć zbiórek z AZS. W Stelmecie dobrze zagrali też Łukasz Koszarek i Quinton Hosley, a skuteczny był Daniel Johnson, ale to Cel zaczął najlepiej i był kluczowym graczem w pierwszej połowie, gdy wicemistrzowie uciekli AZS.
Ovidijus Galdikas (Asseco) - dziewięć punktów, osiem zbiórek i trzy bloki z Treflem. Żaden środkowy w 4. kolejce specjalnie się nie wyróżnił, więc doceniam Galdikisa, który w derbowym spotkaniu zrobił swoje - był skuteczny pod koszem i straszył rywali zasięgiem ramion. A jeśli nie on, to John Turek (Rosa), Damian Kulig (Turów) lub Darrell Harris (Wilki Morskie).
A.J. Walton (Asseco - 23 punkty i pięć asyst z Treflem), LaMarshall Corbett (Polski Cukier - 34 punkty z Turowem), Quinton Hosley (Stelmet - 15 punktów, pięć zbiórek, pięć asyst z AZS), Kevin Johnson (Polfarmeks - 15 punktów i 11 zbiórek ze Startem), John Turek (Rosa - 15 punktów i siedem zbiórek z Polpharmą).
31 października: Śląsk - Jezioro, Start - Polski Cukier. 2 listopada: Polpharma - Anwil, Asseco - Stelmet, Wilki Morskie - Trefl, Dąbrowa - Polfarmex, AZS - Czarni, Turów - Rosa.