Masz dla nas temat? Propozycję? Zgłoś to na Facebook.com/Sportpl ?
Finał NBA. Miami faworytem, ale Dallas ma Nowitzkiego
Dallas Mavericks i Miami Heat rywalizowali o mistrzostwo w 2006 roku - Mavs prowadzili 2-0 i 83:71 w czwartej kwarcie spotkania nr 3, ale wynik odwrócił 24-letni wówczas Dwyane Wade, który w kolejnych meczach - wspomagany m.in. przez doświadczonych Shaquille'a O'Neala, Gary'ego Paytona i Alonzo Mourninga - poprowadził zespół do zwycięstwa 4-2. Z obecnych koszykarzy obu drużyn tamten finał pamiętają jednak już tylko Wade i Udonis Hasleem oraz Dirk Nowitzki i Jason Terry.
Dzisiejsi Heat i Mavericks to dwie zupełnie inne drużyny. Ta z Miami, zasługująca na określenie "galacticos" nawet w gwiazdorskiej NBA, zaczynała sezon jako najbardziej znienawidzona w historii, ale teraz jest podziwiana - to zespół, który może zdominować ligę na lata. Ta z Dallas - stawiało na nią niewielu - jest w świetnej formie, rozbiła 4-0 broniących tytułu Los Angeles Lakers. Mavs mają świadomość obecnej siły, ale i tego, że nieuchronnie zbliżają się do kresu.
Heat to przede wszystkim trzy gwiazdy: Wade oraz LeBron James i Chris Bosh, którzy przeszli do Miami zeszłego lata. I to właśnie styl, w jakim swoją decyzję ogłosił James (w telewizyjnym show, bez poinformowania poprzedniego klubu Cleveland Cavaliers), sprawił, że i drużyna, i koszykarz znaleźli się na cenzurowanym. Przez cały sezon byli wygwizdywani na meczach wyjazdowych, wyśmiewani po seriach porażek, konflikty w drużynie media rozdmuchiwały do granic możliwości.
Heat przeczekali burzę, w play-off dość łatwo poradzili sobie z Philadelphia 76ers (4-1), Boston Celtics (4-1) i Chicago Bulls (4-1), a Jamesa coraz rzadziej nazywają na trybunach nadętym bufonem. Znakomita gra w ataku i w obronie oraz dzielenie się rolą lidera z Wade'em i Boshem wzbudzają taki podziw, że Scottiemu Pippenowi wyrwało się ostatnio, że Michael Jordan był najlepszym strzelcem w historii, ale to James może być największym koszykarzem.
Mavericks rozkręcali się po cichu, zauważono ich dopiero wtedy, kiedy znokautowali Lakers (wcześniej wyeliminowali 4-2 Portland Trail Blazers, a potem 4-1 Oklahoma City Thunder). Ofensywne możliwości weteranów (Jason Kidd ma 38 lat, Shawn Marion, Jason Terry i Predrag Stojaković po 33, a Nowitzki 32) wciąż są olbrzymie, a to, że wcześniej każdy z nich zbliżał się do mistrzostwa na wyciągnięcie ręki, ale nigdy go nie zdobył, jest wyjątkową motywacją. W wielkiej formie jest Nowitzki, który siłą i dynamiką liderom Heat ustępuje, ale mądrością i sprytem ich przewyższa. Strzeleckie rekordy biją Terry i Stojaković, grą świetnie kieruje Kidd.
Kto jest faworytem? Przewagę boiska ma Heat, ale to niekoniecznie atut, zważywszy na wyjazdowy bilans Mavericks w play-off (5-2). Argumenty na korzyść Heat to przede wszystkim świetnie zorganizowana obrona i trzech liderów, z których każdego stać na genialny występ.
Atuty Mavericks? Zgranie, silniejsza ławka rezerwowych, no i Nowitzki, który w play-off zdobywa po 28,4 punktu przy 51 proc. z gry i 92 proc. z wolnych. Na dodatek jest świetny w końcówkach meczów - w czwartych kwartach zdobywa średnio po 11 punktów.
Mistrzem zostanie zespół, który wygra cztery mecze. Spotkanie nr 1 odbędzie się o godz. 3 w nocy z wtorku na środę czasu polskiego. Transmisja w Canal+ Sport.
31 maja, Miami, 3 (noc z wtorku na środę)
2 czerwca, Miami, 3 (noc z czwartku na piątek)
5 czerwca, Dallas, 2 (noc z niedzieli na poniedziałek)
7 czerwca, Dallas, 3 (noc z wtorku na środę)
*9 czerwca, Dallas, 3 (noc z czwartku na piątek)
*12 czerwca, Miami, 2 (noc z niedzieli na poniedziałek)
*14 czerwca, Miami, 3 (noc z wtorku na środę)
*jeśli będzie konieczne
Wszystkie transmisje w Canal+ Sport. Powtórki ok. godz. 10 i 16, a także ok. 12 w Orange Sport.
Sport.pl typuje mistrza NBA ?