Do czwartku Mavs przegrali osiem kolejnych meczów na wyjeździe w fazie play-off. W połowie czwartej kwarty kibice Portland uwierzyli, że ich Blazers będą w stanie zadać rywalom porażkę numer dziewięć. Mavs, którzy pod koniec trzeciej kwarty prowadzili nawet 75:58, w czwartej części meczu roztrwonili całą przewagę.
Na nieco ponad pięć minut przed końcem meczu, Gerald Wallace przechwycił złe podanie Dirka Nowitzkiego i popędził na kosz rywali i efektownie wpakował piłkę. Był to ósmy punkt z rzędu Blazers, którzy doszli rywali na jeden punkt (86:85). Wtedy dać o sobie dali weterani. Najpierw za trzy trafił Jason Kidd, a chwilę później dwa punkty zdobył Jason Terry i Mavs odskoczyli na względnie bezpieczny dystans.
W samej końcówce gospodarze rzucili się do ataku, pięć punktów zdobył Wesley Matthews, ale na linii rzutów wolnych jak automat trafiał Dirk Nowitzki. Niemiec w czwartek wykorzystał wszystkie 11 rzutów osobistych, z czego osiem w ostatnich 30 sekundach meczu.
Nowitzki rzucił 33 punkty, miał 11 zbiórek i był najlepszym graczem Mavs w tym meczu. 22 punkty i osiem asyst dołożył superrezerwowy Jason Terry, a 16 punktów zdobył Shawn Marion. Liderem Blazers był Gerald Wallace (32 punkty, 12 zbiórek), dobry mecz zagrał także LaMarcus Aldridge (24 punkty, 10 zbiórek), ale to było za mało by przedłużyć serię o jeszcze jeden mecz.
Mavericks wygrali serię 4-2 i w kolejnej rundzie zmierzą się z Lakers. Będzie to pierwsze starcie obu drużyn w play-off od 1988 roku. Po raz pierwszy w fazie play-off zmierzą się ze sobą wielkie gwiazdy - Kobe Bryant i Dirk Nowitzki.
Początek serii Lakers - Mavericks w poniedziałek. Dwa pierwsze mecze w Los Angeles.
Wygrana i awans Los Angeles Lakers ?
