NBA. Hawks przegrali ze śniegiem

Wtorkowy mecz pomiędzy Atlantą Hawks a Milwaukee Bucks został przełożony na 15 marca, bo Atlantę, podobnie jak większość stanu Georgia, sparaliżowały burze śnieżne. Dzień wcześniej z tego samego powodu w Charlotte Bobcats grali niemal przy pustych trybunach z Grizzlies.

Śnieżyce i gołoledź zaczęły się w Atlancie i okolicach w niedzielę. W mieście panuje chaos, mieszkańcy mają problem z dotarciem do pracy czy szkół. Władze Hawks obawiały się nie tylko niskiej frekwencji na trybunach, ale też tego czy stawi się wystarczająca liczba osób odpowiedzialnych za obsługę hali.

Oba kluby po konsultacjach z władzami ligi zdecydowały się o przełożeniu meczu na 15 marca. Bucks dotarli do Atlanty już w poniedziałek. Teraz dla obu zespołów prawdziwym problemem będzie opuszczenie zaśnieżonej Atlanty - Hawks w środę grają w Toronto, Bucks podejmują u siebie Spurs. Jeśli pogoda się nie poprawi i oba zespoły utkną w mieście, prawdopodobnie kolejne mecze będą musiały zostać przełożone.

Puste trybuny w Charlotte

Około tysiąca osób oglądało mecz Bobcats z Grizzlies. Na spotkanie organizatorzy sprzedali ponad 10 tys. wejściówek, ale przez padający bez przerwy śnieg do hali dotarła tylko garstka najwierniejszych fanów. Władze Bobcats spodziewały się mniejszej frekwencji niż zwykle, dlatego kotarami zakryto wyższe rzędy siedzeń. Pustymi krzesełkami zdziwieni byli koszykarze Bobcats, którzy tuż przed meczem mieli rzucić w trybuny przygotowane przez klub gadżety. - Rozejrzałem się dokoła i nie zobaczyłem nikogo - powiedział Matt Carroll. Na spotkanie dotarła niespełna połowa zespołu cheerleaders, a na hali była taka cisza, że widzowie oglądający mecz przed telewizorami mogli usłyszeć wszystkie dźwięki z parkietu i rozmowy pomiędzy koszykarzami.

Bobcats wygrali przy niemal pustych trybunach z Grizzlies 96:82.

Magazyn NBA. Suns wracają do ofensywy, Gortat poza wyjściową piątką

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.