NBA. Ile kosztuje mistrzostwo? Sezon krezusów

Aż 320 mln dol. płacą swoim zawodnikom cztery kluby walczące o mistrzostwo NBA. Drogie gwiazdy oznaczają w tym sezonie dobry wynik

W niedzielę rozpoczął się finał Konferencji Wschodniej, w którym Orlando Magic z Marcinem Gortatem rywalizują z Boston Celtics. W poniedziałek pierwsze spotkanie w finale Zachodu rozegrają Los Angeles Lakers i Phoenix Suns.

Ten sezon jest wyjątkowy, jeśli chodzi o przełożenie pieniędzy wydawanych na zawodników na wyniki. Lakers, Celtics i Magic to ścisła czołówka ligi, jeśli chodzi o wydatki na zespół i tylko Suns są wyjątkiem - drużyna z Phoenix płaci koszykarzom "tylko" 64,7 mln dol. Tylko, bo Magic wydają 81,2 mln, Celtics - 83,5 mln, a Lakers rekordowe w lidze 91,3 mln.

To pierwszy sezon w XXI wieku, w którym pieniądze "grają". Dziesięć lat temu w finale ligi spotkali się Lakers i Indiana Pacers, czyli czwarty i trzeci z najdroższych zespołów NBA. Oba kluby wydały na zawodników po nieco ponad 54 mln. W kolejnych finałach zdarzały się rywalizacje "niskobudżetowe", a skrajny przypadek miał miejsce w 2005 roku, kiedy San Antonio Spurs (47,1 mln, 24. miejsce na liście najdroższych) pokonali Detroit Pistons (54,5 mln, 20. pozycja).

Ostatni wyścig zbrojeń na wojnę z Lakers był wyjątkowo kosztowny. Magic po porażce w finale chcą zrobić ostatni krok po mistrzostwo, więc sprowadzili m.in. Vince'a Cartera (zarabia 16,3 mln), a także podpisali relatywnie wysoki kontrakt z Gortatem (5,84 mln). Celtics do grona wysoko opłacanych gwiazd dodali rezerwowych za 10 mln.

Lakers też nie próżnowali i podpisali nową umowę z Lamarem Odomem (7,5 mln) oraz sprowadzili Rona Artesta (5,84 mln). Nawet bez najwyższego trenerskiego kontraktu w historii NBA - Phil Jackson zarabia ok. 12 mln rocznie - mistrzowie mają najdroższy zespół w lidze. Celtics zajmują czwarte miejsce, Magic są na szóstym. Suns zajmują w tej klasyfikacji dopiero 22. pozycję.

Walka o mistrzostwo pochłania coraz większe pieniądze, mimo że kryzys finansowy dotknął także NBA. Liga co roku wyznacza górną granicę pensji koszykarzy, której kluby muszą przestrzegać, jeśli nie chcą płacić dodatkowego podatku. To tzw. salary cap zależy od dochodów ligi - im niższe kontrakty telewizyjne, im mniej sprzedanych gadżetów, tym mniej pieniędzy na koszykarzy.

W tym sezonie faworyci nie skąpili jednak na kontrakty gwiazd. Płacą za nie tzw. podatek od luksusu, ale - jak pokazują wyniki - wybitnych koszykarzy opłaca się mieć. W Lakers, Celtics, Magic i Suns gra ośmiu z 15 najlepiej zarabiających zawodników NBA. Trzej inni krezusi odpadli w poprzedniej rundzie.

Kto będzie mistrzem? Lakers mają najlepszego lidera w osobie Kobe Bryanta i najbardziej utytułowanego trenera w historii. Celtics to świetna obrona i doświadczony skład, który chce powtórzyć mistrzostwo sprzed dwóch lat. Magic to równie dobra defensywa, skuteczność z dystansu i najbardziej wyrównany zespół. Ofensywie i efektownie grający Suns mają za to wielkiego wojownika Steve'a Nasha, który mimo 36 lat jest najlepszym rozgrywającym ligi.

Mistrzostwo NBA rozstrzygnie się w połowie czerwca.

Wszystko o NBA  ?

Więcej o: