Jackson w pierwszym meczu play-off przegranym przez Bobcats 89:98 zderzył się kolanami pod koniec pierwszej połowy ze swoim kolegą Geraldem Wallace'm. Prześwietlenie przeprowadzone w przerwie meczu numer jeden nie wykazało żadnych poważniejszych uszkodzeń i zawodnik kontynuował grę. W drugiej połowie zdobył 10 ze swoich 18 punktów, ale w końcówce trener Larry Brown posadził go na ławce.
Badanie powtórzono we wtorek i okazało się, że kolano Jacksona jest mocno stłuczone, ale nic poważnego się nie stało i koszykarz będzie mógł zagrać w środę. Jackson we wtorek jeszcze nie trenował z zespołem, siedział z boku z kolanem obłożonym lodem. W środę ma wyjść w pierwszej piątce.
W rywalizacji do czterech zwycięstw Magic prowadzą 1:0. W środę mecz numer dwa, początek o godz. 1 w nocy polskiego czasu.
Williams bohaterem Jazz, LeBron James nie do zatrzymania ?