Michael Jordan, Scottie Pippen, Ron Harper, Dennis Rodman, Toni Kukoc czy niesamowity rezerwowy, świetnie rzucający za trzy punkty - Steve Kerr, obecny trener Golden State Warriors - takich koszykarzy mieli w latach dziewięćdziesiątych Chicago Bulls. Wielu kibiców tego klubu już bardzo długo czeka na kolejny sukces. Ostatnim było mistrzostwo NBA w 1998 roku. Od tamtej pory drużynie tylko raz udało się awansować do finału Konferencji Wschodniej - w sezonie 2010/2011. Wtedy Bulls przegrali walkę o finał z Miami Heat 1:4. Co ciekawe w trzech ostatnich sezonach Bulls właśnie z Miami odpadali w turnieju play-in o awans do play-off NBA.
Zarząd Bulls w ostatnich latach powtarzał, że drużyna jest na etapie gruntownej przebudowy. Ten sezon rozpoczął się dla sześciokrotnych mistrzów NBA znakomicie. W piątkowy wieczór Bulls wygrali przed własną publicznością z New York Knicks 135:125 (35:27, 37:26, 28:38, 35:34). Świetnie spisali się: Australijczyk Josh Giddey (32 punkty, 10 zbiórek i 9 asyst), Czarnogórzec Nikola Vucević (26 punktów i 7 zbiórek) oraz Amerykanin Ayo Dosunmu (22 punkty, 4 zbiórki i 9 asyst).
Dla Bulls była to piąta w tym sezonie wygrana i mają imponujący bilans: pięć zwycięstw i żadnej porażki! Ostatni raz tak świetnie zaczęli rozgrywki za czasów Jordana - w sezonie 1996/1997. Teraz powtórzyli ten wyczyn po aż 29 latach!
"To dopiero trzeci raz w historii klubu, kiedy Bulls rozpoczęli sezon tak dobrze, ale od czasów Michaela Jordana Chicago nie było niepokonane w tym momencie sezonu. I chociaż Bulls byli w świetnej formie po piątkowym zwycięstwie, to w szatni po meczu rozmawiali też o tym, że jest jeszcze wcześnie, by się cieszyć" - czytamy w ESPN.
- Czujemy się dobrze jako grupa, biorąc pod uwagę obecny poziom, ale przed nami jeszcze długa droga. Każdego wieczoru inni zawodnicy mają dobre statystyki i wkraczają na wyższy poziom. Mamy wielu zawodników – sześciu, siedmiu ze średnią dwucyfrową. To wiele mówi o tym, jak silny jest nasz zespół i jaki wpływ wywieramy na całą grę. Wszyscy się kochamy i uwielbiamy ze sobą grać. A kiedy lubisz ludzi, z którymi codziennie chodzisz do pracy, staje się to o wiele przyjemniejsze - powiedział po meczu Josh Giddey.
Bulls zajmują pierwsze miejsce w Konferencji Wschodniej. Oprócz nich wciąż bez porażki w tym sezonie są dwa zespoły Konferencji Zachodniej: San Antonio Spurs (5:0) oraz obrońca trofeum - Oklahoma City Thunder (6:0).
Zobacz także: Ekstradycja Rosjanina do USA. Grozi mu 25 lat więzienia. Nie do wiary, co zrobił
Bulls w następnym meczu znów zagrają z New York Knicks - tym razem na wyjeździe (3 listopada).
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!