• Link został skopiowany

Nieprawdopodobne, co tej nocy stało się w NBA. Szczęka opada!

Do tegorocznej loterii draftu Dallas Mavericks zapewne podchodzili bez wielkich oczekiwań. W końcu posiadając zaledwie 1,8% szans na zgarniecie pierwszego wyboru, trudno liczyć na sukces. Tymczasem tak się właśnie stało a klub, który jeszcze kilka miesięcy temu sensacyjnie pozbył się Luki Doncića, będzie miał okazję zakontraktować kolejną potencjalną gwiazdę NBA!
Draft NBA 2025
x.com/NBADraft

Draft to jeden z kluczowych momentów każdego sezonu NBA, a jest nim nic innego jak nabór nowych koszykarzy przez kluby grające w lidze. Wybór topowych zawodników nie zależy jednak od portfela klubów. Wtedy oczywiste byłoby, że te największe i najbogatsze zgarniałyby dla siebie wielkie talenty, całej reszcie pozostawiając okruchy. Dlatego w drafcie udział biorą tylko drużyny, które nie zakwalifikowały się do fazy play off. 

Zobacz wideo Najstraszniejsza dzielnica. Szyldy po arabsku i apel: Więcej Yamalów, mniej eksmisji

Mało tego, to najsłabsze ekipy w lidze mają procentowo największe szanse na wybór gracza, który ich interesuje. To sytuacja korzystna dla wszystkich. Kluby, które posiadają gorsze zespoły, zyskują potencjalną gwiazdę, wokół której mogą budować lepszą ekipę. Z kolei zawodnik nie trafia od razu na głęboką wodę, czyli do zespołu, który ma ambicje, by walczyć o sukces, przez co mógłby nie dawać szans na rozwój dobrze rokującemu koszykarzowi. Do takich przykładów należy chociażby Victor Wembanyama, którego zgarnęło San Antonio Spurs, szorujące w ostatnich latach po dnie ligowej tabeli.

Dallas mieli 1,8% szans na sukces. To czwarty najniższy wynik od wprowadzenia draftu

Wspomnieliśmy, że najgorsze kluby NBA posiadają największe szanse na walkę o młode talenty NBA. I tak jest, ale dokładną kolejność decydującą o tym, które organizacje jako pierwsze będą dokonywały wyboru, określa losowanie. W nim po 14% szans na zgarnięcie pierwszego numeru w drafcie posiadały Utah Jazz (ich bilans w obecnym sezonie NBA to 17-65), Washington Wizards (18-64) i Charlotte Hornets (19-63).

Im lepsze zespoły, tym mniejsze szanse posiadały na wylosowanie dobrego numeru wyboru w drafcie. I tak Dallas Mavericks przystępowało do tegorocznego picku, posiadając zaledwie 1,8% możliwości zgarnięcia pierwszego wyboru.

Jak się jednak okazało, los sprzyjał Mavs i w czerwcowej loterii jako pierwsi zadecydują, kto ma zasilić szeregi ich zespołu! Chociaż wspomniane 1,8% było czwartym najniższym współczynnikiem od momentu wprowadzenia loterii draftu w 1985 roku.

Sprzedali Doncicia. Wezmą nową gwiazdę?

To nie pierwsza w tym sezonie głośna akcja Dallas, związana z transferami. Wcześniej klub zdecydował się na bardzo kontrowersyjną wymianę Luki Doncicia na Anthony'ego Davisa z Los Angeles Lakers. Ten ruch wywołał burzę wśród kibiców Mavericks, a wielu z nich nie mogło pogodzić się z utratą swojego idola.

Po loterii draftu wniebowzięty dyrektor generalny klubu Rick Welts mówił: - Przybyłem do Dallas dopiero 1 stycznia tego roku. 1 lutego podbiliśmy internet transferem Doncicia. Jestem po prostu zdumiony głębią emocji i więzi, jaką fani mają z tą drużyną. Nie wyobrażam sobie lepszego dnia dla fanów Mavericks, niż ten dzisiejszy. To będzie naprawdę coś wyjątkowego.

Kogo więc mogą zakontraktować Mavericks? Głównym kandydatem do otrzymania pierwszego numeru w tegorocznym drafcie jest Cooper Flagg. Mierzący 206 cm wzrostu 18-latek aktualnie gra w lidze uniwersyteckiej NCAA, w której jest gwiazdą zespołu Duke Blue Devils. Ze swoją drużyną awansował do final four ligi, a także został wyróżniony tytułem gracza roku konferencji ACC, a także zawodnika roku w całej lidze. Bezsprzecznie jest to materiał na wielką gwiazdę NBA.

- Nie wiem, kogo weźmiemy, ale myślę, że jego CV jest dość mocne. Za każdym razem, gdy znalazł się w sytuacji, w której wszyscy zastanawiali się, czy może odnieść sukces, to go odnosił - powiedział Welts.

Poza Dallas Mavericks, z tegorocznej loterii draftu cieszyć mogą się także San Antonio Spurs, które otrzymało w niej drugi los, a także Philadelphia 76ers, która będzie wybierała jako trzecia.

Więcej o: