• Link został skopiowany

Wielki gwiazdor nie mógł powstrzymać łez. Niewiarygodne, co stało się później

Luka Doncić wrócił do Dallas i kompletnie zdominował mecz pomiędzy Mavericks a Los Angeles Lakers. Słoweniec w emocjonalnym powrocie do niedawnego domu zdobył 45 punktów i wygrał ze starymi kolegami. Nie zabrakło wzruszającego wideo, podziękowania od kibiców i łez jednej z największych gwiazd NBA.
Luka Doncić wrócił do Dallas
fot. REUTERS/Jerome Miron-Imagn Images

2 lutego świat koszykówki obiegła szokująca informacja o wymianie między Dallas Mavericks a Los Angeles Lakers. Jej głównymi bohaterami byli Luka Doncić i Anthony Davis, a szczególnie zmiana zespołu przez tego pierwszego zdziwiła ekspertów i fanów. Słoweniec nie chciał odchodzić z Teksasu, ale został do tego zmuszony. Teraz z nowym zespołem wrócił do domu. 

Zobacz wideo

Luka Doncić wrócił do Dallas. Zdominował Mavericks i utonął we łzach

Po wymianie Doncicia do Lakers kibice z Dallas wyrażali swoje niezadowolenie z działania zarządu i ubolewali nad odejściem największej gwiazdy. Sam Słoweniec również nie krył rozczarowania, bo planował zostać w Dallas przez całą karierę. W nocy ze środy 9 kwietnia na czwartek 10 kwietnia wrócił do American Airlines Center na starcie z dawnymi kolegami.

Już przed meczem kibice ciepło przywitali Doncicia banerami "witaj w domu, Luka", a Mavericks podczas prezentacji przygotowali specjalne wideo z upamiętnieniem jego najlepszych momentów w ich barwach. Na krzesełkach wisiały z kolei materiały z napisem "Hvala za vse", czyli "dziękujemy za wszystko" po słoweńsku. 26-latek nie krył wzruszenia i jeszcze przed rozpoczęciem gry po prostu się rozkleił. Siedział na ławce, oglądał film na ekranie i płakał. Później pocieszali go koledzy, a z trybun wspierał mentor Dirk Nowitzki. 

Słoweniec najwyraźniej chciał udowodnić, że "Mavs" pomylili się, żegnając go bez żalu i zagrał absolutnie kosmiczny mecz. Starcie było wyrównane w początkowych fazach, ale należało właśnie do Słoweńca. Ten już w pierwszej połowie zdobył 31 punktów i dominował na parkiecie. 

Po przerwie Lakers odjechali rywalom, a Luka skończył grę z 45 punktami, ośmioma zbiórkami i sześcioma asystami. Trafił siedem na dziesięć "trójek", sześć na dziewięć rzutów wolnych, a łącznie 16 rzutów na 28 prób z gry. Pod koniec czwartej kwarty zanotował czwarty faul, a JJ Redick ściągnął go z boiska.

Doncić nie krył ogromnego zadowolenia, a fani z Dallas nawet nie byli na niego źli. "Luka, Luka, Luka" - niosło się z trybun podczas owacji an stojąco. To samo krzyczała ławka Lakers, a Słoweniec w geście triumfu i wdzięczności wznosił ręce do góry. W Dallas zbudował swoją legendę, którą mu przerwano. Odpłacił się kapitalnym meczem, bez złości, ale ze sporym żalem i sentymentem. 

Lakers wygrali z Mavericks 112:97 i są już pewni miejsca w czołowej szóstce Konferencji Zachodniej i bezpośredniego awansu do play-offów. Zespół z Dallas z bilansem 38:42 przed dwoma ostatnimi meczami zajmuje 10. miejsce i na pewno zagra w play-innach. 

Więcej o: