W spotkaniu z Sacramento Kings LeBronowi udało się zdobyć 19 punktów - był to trzeci najlepszy wynik w zespole. Dzięki temu zwycięstwu Los Angeles Lakers zajmują 7. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej.
Na parkiecie spędził 34 minuty. To oznacza, że łącznie w meczach NBA rozegrał 57 471 minut - blisko 40 pełnych dni. Tym samym pobił rekord Kareema Abdula-Jabbara. Były koszykarz - legenda NBA, zaliczany do grona najlepszych zawodników w historii ligi - w trakcie trwającej 20 lat kariery zagrał 1517 meczów, w których łącznie występował przez 57 447 minut.
LeBron James nie ukrywał dumy ze swojego najnowszego osiągnięcia. - Jeden z trenerów podszedł i pogratulował. Moi koledzy z zespołu powiedzieli, żebym spi***alał. Powiedzieli mi, że jestem strasznie stary i tym podobne rzeczy. To całkiem fajne wyróżnienie. Zawsze tak jest, gdy w jakiś sposób łączy się mnie z najlepszymi w tym sporcie - cytuje jego wypowiedź basketnews.com.
- Byłem w stanie to robić przez ponad dwie dekady. I wciąż jestem w stanie zapisywać się w księgach rekordów w najlepszej lidze, w sporcie, który kocham tak bardzo. To całkiem fajne uczucie i uczy cię to pokory - dodał.
Zapytany o kolejny mecz z Sacramento Kings (odbędzie się on 22 grudnia o północy) odpowiedział wprost. - Właśnie pobiłem rekord wszech czasów w rozegranych minutach. Nie myślę jeszcze o kolejnym meczu. Pójdę do hotelu, wypiję trochę wina, zagram w Maddena i się ku**a odprężę - podsumował, cytowany przez ESPN.
LeBron James rozpoczął karierę zawodową w 2003 roku w zespole Cleveland Cavaliers. Należy do czołówki najlepszych zawodników w historii NBA. Nikt nie zdobył więcej punktów od niego. Jest też najlepszym graczem w historii pod względem rozegranych spotkań, z więcej niż 20 punktami. Czterokrotnie był mistrzem NBA, tyle samo razy zostawał MVP.