W ostatnim czasie Gregg Popovich, czyli legenda NBA i trener drużyny Jeremiego Sochana - San Antonio Spurs opuszczał mecze swojej drużyny z powodów zdrowotnych. 2 listopada amerykańskie media poinformowały, że 75-latek poczuł się źle. Początkowo to, co się stało szkoleniowcowi było objęte tajemnicą.
Po jakimś czasie ujawniono, że trener miał "lekki udar" mózgu, przez który musiał odpocząć i przejść rekonwalescencje. Teraz klub San Antonio Spurs, którego zawodnikiem jest Jeremy Sochan opublikował komunikat nt. stanu zdrowia Gregga Popovicha.
"To było z pewnością nieoczekiwane sześć tygodni dla mojej rodziny i dla mnie. Podczas gdy wspólnie pracujemy nad moim powrotem do zdrowia, chcę poświęcić chwilę, aby podziękować za wsparcie, które otrzymaliśmy w tym czasie" - czytamy.
Zobacz też: Sochan nie daje sobie w kaszę dmuchać. Sceny w NBA
"Moja rodzina i ja jesteśmy dozgonnie wdzięczni naszej wspaniałej społeczności, całej organizacji Spurs oraz rodzinie i przyjaciołom" - dodano.
75-latek w ciągu 29 sezonów pracy w San Antonio Spurs pięciokrotnie poprowadził drużynę do mistrzostwa. "Nikt nie jest bardziej podekscytowany moim powrotem na ławkę trenerską niż ci wszyscy utalentowani ludzie, którzy zajmowali się moją rehabilitacją" - napisano w oświadczeniu.
Nie wiadomo, kiedy Gregg Popovich wróci na ławkę trenerską. W czasie absencji zastąpił go asystent Mitch Johnson. W sumie prawa ręka amerykańskiej legendy poprowadziła drużynę w 20 meczach, z których wygrała dziesięć. Aktualnie bilans San Antonio Spurs wynosi 13-13 i klub wciąż ma szansę awansu do play-offów po raz pierwszy od lat. Kolejny mecz drużyna rozegra w nocy z 19 na 20 grudnia. Ich rywalami będzie Atlanta Hawks.