Długowieczność LeBrona Jamesa wymyka się wszelkim określeniom. 39-latek ma za sobą już 21 sezonów w NBA i tylko w ostatnim sezonie notował średnio 25,7 punktów, 7,3 zbiórek i 8,3 asyst w 35,3 minutach na mecz. Byłoby to niezwykły statystyki dla każdego zawodnika, a mowa o koszykarzu, który 30 grudnia skończy 40 lat!
Po sezonie 2023/2024 James nie skorzystał z opcji przedłużenia umowy o wartości 51,4 mln dolarów na kolejny sezon. Zamiast tego został wolnym zawodnikiem. Po co? Żeby podpisać całkowicie nową umowę z Los Angeles Lakers, czym pomógł klubowi.
Lakers poinformowali w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego o "ponownym podpisaniu" kontraktu z LeBronem Jamesem. "Witamy w 22. sezonie, Królu" - przekazał klub z Miasta Aniołów, publikując krótkie nagranie z koszykarzem w mediach społecznościowych.
W oficjalnym komunikacie Lakers nie przedstawili warunków nowej umowy LeBrona Jamesa. Jednak jej szczegóły zdradził dziennikarz The Athletic Shams Charania. Otóż 39-latek podpisał dwuletni kontrakt o wartości 101,355 mln dolarów, czyli nieco poniżej maksymalnej kwoty, która wynosi 104 mln dolarów. Serwis TalkBasket podkreślił, że to pomoże zachować LAL "elastyczność finansową".
Charania dodał, że w kontrakcie znalazła się opcja pozwalająca LeBronowi nieprzedłużenie umowy na sezon 2025/2026 oraz zakazująca wymiany ze strony klubu. Do tego doszedł zapis o 15-procentowym bonusie od wymiany, jeśli zgodziłby się na nią sam zawodnik.
W nowym sezonie w Los Angeles Lakers LeBron James stanie przed ogromną szansą poszukania nie tylko piątego tytułu mistrza NBA, ale także zagrania w jednym zespole wraz ze swoim synem Bronnym. 19-latek w ubiegłym tygodniu został wybrany w drafcie przez Lakersów.
Sezon 2024/2025 NBA rozpocznie się w październiku bieżącego roku. Będą to 79. rozgrywki najlepszej koszykarskiej ligi świat. Finały zaplanowane są na maj/czerwiec przyszłego roku.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!