To nie jest nowe wyznanie, bo Jen Rufo była gościem "The Leo & Danny Show" rok temu. Teraz jej słowa jednak nabierają drugiego życia w internecie. Przypominają je sami autorzy podcastu, portale w USA, ale także w Polsce, gdzie jako pierwszy napisał o tym serwis Polsatu Sport.
Rufo w podcaście szeroko opowiadała o pracy cheerleaderki. Wyznała, że gdy przez cztery lata była związana kontraktem z Brooklyn Nets, w jej umowie znajdował się m.in. zapis zabraniający jej wchodzenia w bliższe relacje z koszykarzami.
- Nie pozwalają nam na to, ponieważ panuje przekonanie, że seks odbiera nam energię i talent. Miałam specjalny zapis w kontrakcie, który zabraniał mi wchodzenia w "bliższe relacje" z zawodnikami. Nie sądzę, by koszykarze mieli podobne punkty w swoich umowach. Myślę, że oni mogą robić, co chcą. I ja też robiłam. Potrafię być utalentowana na parkiecie i aktywna w łóżku. Tańczyłam dla Nets przez cztery lata i w tym czasie przespałam się z połową drużyny. Nie chcę wymieniać nazwisk, ale powiem tylko tyle, że nie byli to zawodnicy rezerwowi - przyznała Rufo.
Rufo po opuszczeniu drużyny w styczniu 2015 roku została trenerką fitness. Z jej mediów społecznościowych można wyczytać, że jest również aktorką i modelką. Otworzyła także profil na OnlyFans, gdzie fani mogą znaleźć jej gorące treści.
Brooklyn Nets sezon w NBA zaczęło od dwóch porażek, ale minionej nocy pokonało u siebie Los Angeles Clippers (100-93). Po ośmiu rozegranych spotkaniach bilans drużyny Jacque Vaughna to cztery zwycięstwa i cztery porażki.