Sensacyjny początek play-offów w NBA. Faworyci zawiedli, a kości trzeszczały

Tegoroczne playoffy NBA rozpoczęły się bardzo ciekawie. Aż cztery z ośmiu pierwszych meczów padło łupem drużyn niżej rozstawionych, które grały na parkiecie teoretycznie silniejszych rywali. 

Urazy Giannisa i Herro, show Butlera. Heat niespodziewanie wygrali w Milwaukee

Do największej niespodzianki doszło w Milwaukee, gdzie najlepsi na wschodzie Bucks przegrali nieoczekiwanie z Miami Heat 117:130. Gości, którzy przecież dopiero w ostatnim meczu turnieju "play-in" zapewnili sobie udział w playoffach, do zwycięstwa poprowadził niezawodny w takich meczach Jimmy Butler, zdobywca 35 punktów.

Jego wspaniały występ przyćmiły jednak kontuzje w obu drużynach. Bucks już w pierwszej kwarcie stracili swojego lidera Giannisa Antetokounmpo, który bardzo boleśnie upadł na plecy i nie wrócił już do gry. Prześwietlenie nie wykazało żadnych złamań, ale Grek może nie zagrać również w drugim spotkaniu obu drużyn w środę.

To i tak lepsza wiadomość, niż w przypadku Tylera Herro i Miami Heat. Rozgrywający zespołu z Florydy pod koniec drugiej kwarty doznał złamania ręki i najprawdopodobniej zakończył już sezon. 

Zwycięstwa drużyn z Los Angeles. Efektowny blok Westbrooka dał wygraną Clippers, Lakers wygrali dzięki drugoplanowym

W Memphis rozstawieni z numerem 2 na zachodzie Grizzlies ulegli Los Angeles Lakers 112:128. I co ciekawe, decydujący w szeregach gości wcale nie okazali się najwięksi gwiazdorzy ekipy z LA LeBron James (21 pkt) i Anthony Davis (22 pkt), lecz gracze drugoplanowi. 

Rui Hachimura (29 pkt) i niewybrany w drafcie Austin Reaves (23) prawdopodobnie rozegrali swoje najlepsze mecze w dotychczasowej karierze.

Tu także niestety nie zabrakło urazów. Rozgrywający Grizzlies Ja Morant pogorszył stan swojej kontuzjowanej dłoni i może go zabraknąć w drugim spotkaniu. Prześwietlenie nie wykazało niczego złego, ale sam zawodnik przyznał, że ból w dłoni jest bardzo silny. Anthony Davis z Lakers z kolei pod koniec pierwszej połowy uszkodził sobie bark, ale jeszcze w trakcie meczu zdołał wrócić do gry, więc wszystko najprawdopodobniej skończy się na strachu.

Do ostatnich sekund trwała rywalizacja o zwycięstwo w meczu Phoenix Suns i Los Angeles Clippers. Ostatecznie górą byli goście, którzy wygrali 115:110, a najlepszym zawodnikiem spotkania był Kawhi Leonard, który rzucił aż 38 punktów.

Niemniej jednak to nie on, a Russell Westbrook zaliczył najważniejsze zagranie w tej rywalizacji. Gdy na kilkanaście sekund przed końcem wynik wciąż był na styku (Clippers prowadzili 111:108), Westbrook w niezwykle efektowny sposób zablokował gwiazdę gospodarzy Devina Bookera, po czym jeszcze wywalczył piłkę dla swojego zespołu. Dzięki temu Clippers mogli "zabić" mecz z linii rzutów wolnych i objąć prowadzenie 1:0 w serii. 

W innych meczach pewne zwycięstwa odnosili Boston Celtics, Philadelphia 76ers i Denver Nuggets, a zapowiadające się na bardzo wyrównane rywalizacje Cleveland Cavaliers z New York Knicks oraz Sacramento Kings z Golden State Warriors w pierwszych spotkaniach zakończyły się minimalnymi wygranymi Knicks i Kings.

Wyniki pierwszych meczów playoffów NBA:

Konferencja wschodnia:

Milwaukee Bucks (1) - Miami Heat (8) 117:130
Najwięcej punktów: Middleton 33 - Butler 35.

Boston Celtics (2) - Atlanta Hawks (7) 112:99
Najwięcej punktów: Brown 29, Tatum 25 - Young 16.

Philadelphia 76ers (3) - Brooklyn Nets (6) 121:101
Najwięcej punktów: Embiid 26 - Bridges 30.

Cleveland Cavaliers (4) - New York Knicks (5) 97:101
Najwięcej punktów: Mitchell 38 - Brunson 27.

Konferencja zachodnia:

Denver Nuggets (1) - Minnesota Timberwolves (8) 109:80
Najwięcej punktów: Murray 24 - Edwards 18.

Memphis Grizzlies (2) - Los Angeles Lakers (7) 112:128
Najwięcej punktów: Jackson Jr. 31 - Hachimura 29.

Sacramento Kings (3) - Golden State Warriors (6) 126:123
Najwięcej punktów: Fox 38, Monk 32 - Curry 30.

Phoenix Suns (4) - Los Angeles Clippers (5) 110:115
Najwięcej punktów: Durant 27 - Leonard 38.