Nie zadzieraj z Sochanem. Rywal szybko się przekonał, że Polak nie pęka [WIDEO]

Jeremy Sochan rozegrał kolejne świetne spotkanie w barwach San Antonio Spurs. Polak był najskuteczniejszym zawodnikiem swojej drużyny, a przy okazji pokazał, że nie pęka przed żadnym rywalem. W drugiej kwarcie wdał się w drobną awanturę z Krisem Dunnem. Zawodników trzeba było rozdzielić.

Jeremy Sochan rozgrywa w NBA debiutancki sezon, ale ciągle pokazuje charakter i nie czuje strachu nawet przed znacznie bardziej doświadczonymi rywalami. W styczniu głośno było o jego przepychance z Markieffem Morrisem podczas meczu z Brooklyn Nets. Wtedy to po raz kolejny porównywano go z boiskowym awanturnikiem Denisem Rodmanem, który przecież przeszedł do historii NBA jako ten, który nigdy się nie cofa. Sochan nie jest łobuzem, ale w meczu z Utah Jazz po raz kolejny pokazał, że lepiej z nim nie zadzierać. 

Zobacz wideo Żyła na gorąco: Odleciałem. Po serii próbnej chciało mi się płakać

Jeremy Sochan nie ma zamiaru odpuszczać nikomu. Sygnał do rywali, żeby nie podskakiwali 

Jeremy Sochan już w pierwszej kwarcie meczu z Jazz zdobył siedem punktów. W drugą wszedł więc z dużą dozą pewności siebie, a rywale musieli zacząć grać wobec niego agresywniej. Już minutę po rozpoczęciu Spurs rozgrywali akcję, a Zach Collins podał Polakowi prosto pod kosz. Sochan był pilnowany przez dwóch rywali, ale zdołał dojść do pozycji rzutowej. Piłka wpadła do kosza, ale Kris Dunn sfaulował Polaka i doszło do spięcia.

Dunn trzymał Sochana za rękę, a ten niemal od razu odepchnął rywala. Zawodnicy zbliżyli się do siebie twarzami i tym razem to rozgrywający Jazz pchnął Sochana. Niemal od razu interweniowali zawodnicy obu drużyn oraz sędziowie, którzy uznali techniczny faul obu zawodników. Sochan oczywiście stanął jeszcze przed szansą zdobycia trzeciego punktu i pewnie wykorzystał jeden rzut wolny, przyznany za faul podczas rzutu.

Zadziorność Sochana znów nie pozwoliła mu się cofnąć przed rywalem, który w NBA jest znacznie dłużej. 28-letni Dunn w 2016 roku został wybrany w Drafcie z numerem piątym przez Minnesotę Timberwolves. 

Przez resztę spotkania Jeremy Sochan nadal grał z dużą swobodą i pewnością siebie. Brał na siebie ciężar gry. Finalnie zakończył zawody z dorobkiem 22 punktów, sześciu zbiórek i dwóch asyst. Nie uchroniło to jednak San Antonio Spurs przed 16. porażką z rzędu. To najgorsza seria drużyny od sezonu 1988/89, kiedy przegrali 13 kolejnych spotkań. Spurs przegrali z Jazz 102:118 i obecnie zajmują 14. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej z bilansem 14 wygranych i 47 porażek. Za nimi jest jedynie drużyna Houston Rockets. Drużyna z Utah jest na 7. miejscu z bilansem 31-31. 

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Starcie Jeremy'ego Sochana z Krisem Dunnem zwiastuje emocje w kolejnym meczu obu drużyn, który zaplanowano na 1 marca. Tym razem spotkanie odbędzie się w hali AT&T Center w San Antonio. 

Więcej o: