Kibice Los Angeles Lakers mogą odetchnąć z ulgą. Jeden z najlepszych koszykarzy XXI wieku zostanie na dłużej w ich drużynie. Mowa oczywiście o LeBronie Jamesie. 37-latek zdecydował się na przedłużenie kontraktu z Lakers o kolejne dwa lata, podał na Twitterze Adrian Wojnarowski.
Dziennikarz ESPN powołał się na informację, którą uzyskał bezpośrednio od agenta koszykarza, Richa Paula. James w zespole z Kalifornii miał grać jeszcze tylko przez rok, w sezonie 2022/2023 i zarobić 44,5 miliona dolarów. Nowa umowa zagwarantuje mu aż 97,1 miliona dolarów. Dzięki temu 37-latek stanie się najlepiej opłacanym koszykarzem w historii NBA (w sumie zarobi 532 miliony). W zestawieniu tym wyprzedzi Kevina Duranta.
Co więcej, w umowie pomiędzy LeBronem Jamesem i Los Angeles Lakers zostanie zawarta tzw. opcja gracza. Wejdzie ona w życie na sezon 2024/2025. Wówczas czterokrotny mistrz NBA będzie mógł zdecydować, czy wcześniej zakończyć współpracę z Lakers, czy też kontynuować grę.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Póki co LeBron James ma jednak sporo do udowodnienia. Poprzedni sezon w wykonaniu Lakers był fatalny. Drużyna nie zakwalifikowała się do play-offów i zajęła dopiero 11. miejsce w konferencji zachodniej. Gorsze okazały się tylko zespoły Sacramento Kings, Portland Trail Blazers, Oklahomę City Thunder oraz Huston Rockets. Sam James rozegrał 56 spotkań w sezonie zasadniczym i notował średnio 33,3 pkt na mecz.
Być może w niedalekiej przyszłości zobaczymy jeszcze LeBrona Jamesa w na parkietach najlepszej ligi świata w jednej drużynie z jego synem. Bronny, który uważany jest za wielki talent, ma już 17 lat i niedługo może przystąpić do draftu. Sam LeBron wspominał już kilka razy, że gra u boku syna jest jego marzeniem.