Popis Damiana Lillarda w meczu z Denver Nuggets. Trzy "trójki" w minutę! [WIDEO]

Damian Lillard, rozgrywający Portland Trail Blazers, zagrał świetnie z Denver Nuggets w piątym meczu 1 rundy fazy play-off. 55 punktów i "trójki" rzucane w końcówce spotkania nie dały jednak zwycięstwa jego drużynie.

NBA powoli wkracza w decydującą fazę. Znamy już coraz więcej rozstrzygnięć w I rundzie fazy play-off, choć wciąż są spotkania, w których o awansie do półfinałów konferencji decydować będzie szósty bądź siódmy mecz. Jedną z bardziej wyrównanych par jest Denver Nuggets (czwarte miejsce po fazie zasadniczej) - Portland Trail Blazers (piąte miejsce). Jak dotąd Denver prowadzi 3:2, a piąte spotkanie, wygrane po dwóch dogrywkach przez zespół ze stanu Kolorado 147:140, zostanie zapamiętane jako jedno z najlepszych w tegorocznych play-offach. 

Zobacz wideo Kto zostanie mistrzem NBA? "Dawno nie było takiej sytuacji"

Lillard zrobił show. Trzy "trójki" w minutę. Denver wygrało jednak z Blazers po dwóch dogrywkach 

Spotkanie było także kolejnym popisem Damiana Lillarda, który zdobył 55 punktów. Rozgrywający Portland Trail Blazers zaprezentował w tym meczu to, z czego słynie najbardziej w ostatnich miesiącach, czyli fenomenalne rzuty za trzy punkty. Lillard oddał w tym meczu 17 rzutów zza ponad siedmiu metrów, z których 12 było celnych. Niesamowita skuteczność to jedno, ale zawodnik trafiał w decydujących momentach meczu, kilkukrotnie utrzymując Portland w grze.

"Dame time" rozpoczął się pod koniec czwartej kwarty. Najpierw na trzy sekundy przed końcem rzucił "trójkę", doprowadzając mecz do remisu 121-121, a tym samym dogrywki. W tej na zdecydowane prowadzenie wyszli Nuggets, którzy na minutę przed końcem prowadzili 132-124. Wtedy Lillard rozpoczął show. W ciągu 60 sekund rozgrywający Blazers trzykrotnie trafił za trzy punkty i ponownie doprowadził do remisu. Jego "trójki" miały tym większą wartość, że rzuty były oddawane z bardzo trudnych pozycji, które wymagały od niego sporej ekwilibrystyki.

 

Występ Lillard zrobił ogromne wrażenie i przez wiele osób został uznany jako najlepszy indywidualny w tym sezonie. Lillard pobił nim rekord rzuconych "trójek" po sezonie zasadniczym. Jego formę docenili również przeciwnicy. Zawodnik Denver Nuggets Austin Rivers przyznał na Instagramie, że praktycznie nie da się powstrzymać rozgrywającego Portland, a gdy Lillard w końcu przestrzelił rzut Rivers wzniósł ręce ku niebiosom i podziękował za to Bogu, co widać na filmie poniżej. 

Ostatecznie w drugiej dogrywce lepsi okazali się Denver Nuggets, który wygrali spotkanie 147:140 i prowadzą 3:2 w serii rozgrywanej do czterech zwycięstw. Kolejne spotkanie obu drużyn odbędzie się w piątek 4 czerwca o godzinie 2:00. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.