Decyzja NBA zszokowała fanów. Władze naprawiły błąd. "Nawet nie zaczynajcie dyskusji"

- Nawet nie zaczynajcie dyskusji czy "Book" to gracz formatu All-Star. Tak po prostu jest, kropka - mówi trener Suns Monty Williams. Brak nominacji Devina Bookera do Meczu Gwiazd zszokował fanów NBA, ale liga naprawiła błąd. Decyzję osobiście podjął Adam Silver.

Efektowny rzut równo z syreną kończącą drugą kwartę poderwał z krzesełek trzy tysiące fanów, którzy z trybun oglądali mecz Suns z Trail Blazers. Trójka trafiona kilkanaście minut później, na dwie sekundy przed końcem trzeciej kwarty, wzbudziła jeszcze więcej radości.

Zobacz wideo "To nie czary, to Cezary!". Jaką karierę zrobili Polacy w NBA?

W ostatniej części meczu Devin Booker, lider ekipy z Phoenix, mógł już odpoczywać. Swoje zrobił wcześniej – trafił 12 z 17 rzutów z gry, zdobył 34 punkty, dzięki niemu gospodarze gładko ograli ekipę z Portland 132:100.  – Nawet nie zaczynajcie dyskusji czy "Book" to gracz formatu All-Star. Tak po prostu jest, kropka – mówił po poniedziałkowym meczu trener Suns Monty Williams. – Sami widzieliście, co robi Devin: prowadzi nas do wygranej. Zasługuje na grę w Meczu Gwiazd, tyle – dodał Mikal Bridges.

Najbardziej szokująca absencja

Dla Suns to była dziesiąta wygrana w ostatnich 11 meczach. Booker w czterech z nich zdobywał powyżej 30 punktów. Z bilansem 20-10 "Słońca" zajmują czwarte miejsce w Konferencji Zachodniej, a do Lakers i Clippers dzielą je tylko dwie wygrane. Nieprawdopodobna seria w dużej mierze jest zasługą Bookera, który w tym sezonie zdobywa średnio 24,7 pkt w meczu i trafia z najwyższą – 50,1 proc. rzutów z gry – skutecznością w karierze.

Na nominację do Meczu Gwiazd to jednak za mało. Gwiazdor Suns został pominięty najpierw w otwartym głosowaniu fanów, a potem – to już zdecydowanie bardziej zaskakujące – przez trenerów, którzy wybierali rezerwowych. Choć miejsc na All-Star Game jest tylko 24 i zawsze ktoś będzie czuł się poszkodowany, to amerykańskie media są zgodne – to była najbardziej szokująca absencja tegorocznego ASG.

– Devin Booker to najbardziej niedoceniany gracz w lidze! Proste jak nic – napisał we wtorek na Twitterze LeBron James, kiedy okazało się, że dla gwiazdy Phoenix Suns zabrakło miejsca w tegorocznym All-Star Game. A gdy mówi "King James", reszta zgodnie przytakuje.

W Phoenix w końcu wyszło słońce

24-letni Booker od początku kariery w NBA w 2015 r. udowadniał swój wielki talent strzelecki. Poza debiutanckim sezonem jego średnia punktowa nigdy nie spadła poniżej 22 punktów. W 2017 r. wsławił się, zdobywając 70 punktów w TD Garden. Tym samym dołączył do elitarnego grona 11 graczy, którzy przekroczyli ten próg, stając w jednym rzędzie z Wiltem Chamberlainem, Davidem Robinsonem, Davidem Thompsonem, Elgin Baylorem czy Kobem Bryantem.

Tamten mecz z Boston Celtics "Słońca" jednak przegrały, jak i wiele innych. Na tym też polegał kłopot Bookera, który trafił do klubu bez większych aspiracji, a ostatni raz do play-off awansował w 2010 r.

Coś się zmieniło w ostatnim sezonie. Suns co prawda znów nie awansowali do play-off, ale w bańce w Orlando byli jedną z największych sensacji. Wygrali wszystkie osiem meczów sezonu zasadniczego i w końcu wyszło dla nich słońce.

Przed tym sezonem władze wyczuły, że to ostatni moment, by udobruchać Bookera, zanim zamarzy mu się transfer do ekipy walczącej o pierścienie. Dlatego do Arizony sprowadzono przeżywającego kolejną młodość Chrisa Paula czy Jae’a Crowdera.

Zatrybiło. Suns w końcu grają o coś więcej – biją rekordy celnych trójek (z Grizzlies trafili ich aż 24), są ósmą najlepszą drużyną ataku w NBA i szóstą pod względem obrony. Oczywiście z Bookerem w roli lidera, który rozkwita w każdym elemencie gry.

Słodko-gorzka nominacja Paula

Klub otrzymał także nominację do Meczu Gwiazd NBA, ale była ona zaadresowana do Chrisa Paula. To 35-letni rozgrywający, a nie Devin Booker, znalazł się początkowo wśród najlepszych koszykarzy NBA. – To będzie słodko-gorzki występ – powiedział koszykarz, dla którego to już jedenasta nominacja do ASG.

Władze NBA długo zresztą wahały się, co zrobić z tegorocznym All-Star Game. Najpierw ustalono, że Mecz Gwiazd odbędzie się w Indianapolis, później imprezę – uznając, że graczom należy się kilka dni wolnego – odwołano. Ale na chwilę. W nowym roku zapadła decyzja – gramy.

Choć koszykarze byli wściekli – LeBron James wprost powiedział, że to "policzek w twarz" – to jednak najlepsi koszykarze zbiorą się w Atlancie, która jest jednym z nielicznych miast, w których kibice mogą wchodzić na trybuny.

W tym roku impreza potrwa tylko jeden dzień, a odbędzie 7 marca. Pierwsze piątki poznaliśmy już w zeszłym tygodniu, teraz NBA zaprezentowała listę rezerwowych. Lada dzień odbędzie się draft do drużyn LeBrona Jamesa oraz Kevina Duranta.

Narzekania wobec braku Bookera ucichły w czwartek. Komisarz ligi Adam Silver osobiście podjął decyzję, że gracz Suns zastąpi w Meczu Gwiazd kontuzjowanego Anthony'ego Davisa z Lakers. Dla "Booka" to nie pierwszyzna – rok temu zastąpił on w ASG Damiana Lillarda.

Choć historia ma swój happ end, to Booker ma prawo czuć się rozgoryczony. A przy okazji zmotywowany, by udowodnić swój talent – tym razem nie tylko w sezonie zasadniczym, ale i nadchodzących play-off.

Pierwsze piątki Meczu Gwiazd 2021:

Wschód: Kyrie Irving, Bradley Beal, Kevin Durant, Giannis Antetokounmpo, Joel Embiid

Zachód: Stephen Curry, Luka Doncic, LeBron James, Kawhi Leonard, Nikola Jokic

Rezerwowi:

Wschód: James Harde, Jaylen Brown, Jayson Tatum, Julius Randle, Zach LaVine, Ben Simmons, Nikola Vucević

Zachód: Damian Lillard, Chris Paul, Paul George, Donovan Mitchell, Rudy Gobert, Zion Williamson, Devin Booker

Więcej o: