Do sprzeczki doszło pod koniec czwartej kwarty, gdy Lakers wygrywali w poniedziałkowym, wyjazdowym meczu z Atlantą Hawks. Kamery zarejestrowały, jak Juliana Carlos, fanka Hawks, wykrzykuje z pierwszych rzędów do LeBrona Jamesa. – Zamknij się, k…, i nie waż się odzywać w ten sposób do mojego męża! – kłóci się.
Na nagraniu słychać, gdy ktoś spoza kadru prosi kobietę, by założyła maseczkę, ale ta nie reaguje. Zamiast tego wymierza w Jamesa kamerę telefonu, nagrywa wideo i podpisuje je: "pieprzony nieudacznik". Wówczas sędzia Mitchell Ervin zainterweniował – przerwał mecz i wezwał ochronę, która wyprowadziła z hali czworo fanów – Julianę Carlos i jej męża Chrisa oraz dwoje przyjaciół. W tym czasie część koszykarzy po cichu dowcipkowała z sytuacji, część – przyglądała się temu, co się dzieje. Fanka Hawks została pożegnała się środkowym palcem skierowanym do Jamesa. Sytuacja wyglądała niczym kadr wyjęty ze znanego telewizyjnego show Jerry'ego Springera.
Jeszcze w korytarzu hali kobieta zdążyła nagrać na Instagramie emocjonalne wideo. Nie przeprosiła za swe zachowanie, brnęła dalej. – Oglądaliśmy mecz, Chris jest fanem Hawks od zawsze, ogląda ich mecze od 10 lat – opowiada. – Oglądamy mecz, pijemy drinki i dobrze się bawimy. A potem LeBron powiedział coś do mojego męża, więc do niego wstałam. Powiedziałam, żeby nie odzywał się tak, k…, do mojego męża. A on na to: – Nie odzywaj się tak i siadaj na tyłku, suko. Odpowiedziałam, żeby sam usiadł na tyłku albo wyp… z hali – kontynuuje na kolejnych stories.
Kamery nie zarejestrowały, aby koszykarz rzeczywiście odniósł się bez szacunku do Juliany i jej męża.
Po meczu LeBron James – Lakers wygrali 107:99, a James zdobył 21 punktów, dziewięć asyst i siedem zbiórek – sam odniósł się do sytuacji, która, jak przyznał, ani trochę go nie zezłościła. – Tęskniłem za tym. Potrzebuję interakcji z kibicami. Myślę, że niepotrzebnie ich wyrzucono – powiedział.
Koszykarz Lakers przyznał, że na dość osobliwe zachowanie małżeństwa mógł wpłynąć fakt, że tego wieczoru w hali State Farm Arena wypili oni nieco zbyt dużo alkoholu. – Wypili parę drinków, pewnie piliby dalej, więc sędziowie zrobili to, co do nich należało – dodał.
Okazuje się, że to nie pierwszy raz, gdy Carlos wchodzi w interakcję z Jamesem. W kwietniu 2017 r. także siedział w pierwszym rzędzie, gdy Hawks grali z Cleveland Cavaliers, ówczesnym klubem Jamesa. Później mężczyzna publikował zdjęcia, na których widać przy linii bocznej Jamesa i stojącego w jego tle Carlosa. "Nie znoszę tego gościa. Prawie usiadł swoim grubym tyłkiem na moim portfelu i telefonie" - podpisał zdjęcie na Instagramie mężczyzna.
James stwierdził, że tym razem mąż Juliany Carlos w swoich okrzykach z trybun "przekroczył pewne granice". – Myślę, że ten facet musiał powiedzieć coś, co rozwścieczyło byka – dodał środkowy Lakers Montrezl Harrell.
Sztab Lakers dodatkowo zwrócił uwagę na to, że kobieta miała maseczkę spuszczoną na szyję. Hawks są jednym z 10 klubów, które mogą wpuścić na trybuny część publiki (maksymalnie 1,7 tys. osób). – Nie możemy pozwolić fanom, by nie nosili maseczek, a przy tym krzyczeli na graczy – powiedział trener Lakers Frank Vogel.
LeBron James po meczu opublikował tłita, w którym naigrywał się z Juliany, którą amerykańskie media nazwały "hecklerką", czyli kimś, kto nęka i przeszkadza aktorom na scenie, w tym przypadku – koszykarzom na parkiecie. "Karen się wściekła nie na żarty!" – napisał James.
"Karen" to slangowe określenie kobiet, które nękają innych, wykorzystując swą uprzywilejowaną pozycję. – Kocham fanów. Kocham fanów Lakers i tych, którzy są przeciwko nam. Wspaniale w końcu widzieć ich w hali, zwłaszcza gdy przed nami dwa tygodnie w rozjazdach – skończył, nieco prowokacyjnie, James.