Rekordowe lanie w NBA! Padł rekord wszech czasów. Pogromcy Lakers zmiażdżeni

Szalony mecz w NBA! Dallas Mavericks rozgromili Los Angeles Clippers 124:73, a przy okazji pobili jeden z rekordów ligi.

Takiego wyniku spodziewał się mało kto. Faworytami niedzielnego meczu byli Los Angeles Clippers, mimo że w składzie zabrakło kontuzjowanego lidera zespołu, Kawhi Leonarda. Mimo to wygrali Dallas Mavericks - i to w stylu, który przejdzie do historii NBA.

Zobacz wideo Cezary Trybański w "Wilkowicz Sam na Sam": Abdul-Jabbar robił na boisku niesamowite rzeczy, ale potem w szatni miał problemy ze zmianą stroju. Zapaliła mi się lampka: muszę wiedzieć, kiedy powiedzieć dość

Ekipa Luki Doncicia już po pierwszej kwarcie prowadziła 23 punktami, wygrywając 36:13. W drugiej goście wyszli na jeszcze wyższe prowadzenie, do przerwy prowadząc z Clippers aż 50 punktami 77:27! 

Jak informuje ESPN, od czasu wprowadzenia zegara ograniczającego czas akcji, czyli od sezonu 1954/55, nigdy nie zanotowano takiej różnicy punktowej po dwóch kwartach. Poprzednim rekordem było 47 punktów, jakie wypracowało sobie Golden State Warriors w starciu z Sacramento Kings w 1991 r.

Już w drugiej kwarcie i trener Mavericks Rick Carlisle, i szkoleniowiec Clippers Tyronn Lue uznali, że nie ma potrzeby przemęczać gwiazd obu drużyn, a na parkiet weszli głębocy rezerwowi obu ekip. Lider gości Luka Doncić zagrał tylko 26 minut, ale i tak zdobył 24 punkty, 9 zbiórek oraz 8 asyst.

Wśród pokonanych najwięcej punktów zdobył Paul George (15), ale nie trafił żadnej z sześciu prób za trzy.

Mavericks rozgromili Clippers 124:73 i było to dla nich pierwsze zwycięstwo w sezonie. Dla drużyny z Los Angeles to pierwsza porażka w sezonie zasadniczym, drużyna Leonarda i Paula George'a ma również na koncie dwa zwycięstwa.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.