Takiego wyniku spodziewał się mało kto. Faworytami niedzielnego meczu byli Los Angeles Clippers, mimo że w składzie zabrakło kontuzjowanego lidera zespołu, Kawhi Leonarda. Mimo to wygrali Dallas Mavericks - i to w stylu, który przejdzie do historii NBA.
Ekipa Luki Doncicia już po pierwszej kwarcie prowadziła 23 punktami, wygrywając 36:13. W drugiej goście wyszli na jeszcze wyższe prowadzenie, do przerwy prowadząc z Clippers aż 50 punktami 77:27!
Jak informuje ESPN, od czasu wprowadzenia zegara ograniczającego czas akcji, czyli od sezonu 1954/55, nigdy nie zanotowano takiej różnicy punktowej po dwóch kwartach. Poprzednim rekordem było 47 punktów, jakie wypracowało sobie Golden State Warriors w starciu z Sacramento Kings w 1991 r.
Już w drugiej kwarcie i trener Mavericks Rick Carlisle, i szkoleniowiec Clippers Tyronn Lue uznali, że nie ma potrzeby przemęczać gwiazd obu drużyn, a na parkiet weszli głębocy rezerwowi obu ekip. Lider gości Luka Doncić zagrał tylko 26 minut, ale i tak zdobył 24 punkty, 9 zbiórek oraz 8 asyst.
Wśród pokonanych najwięcej punktów zdobył Paul George (15), ale nie trafił żadnej z sześciu prób za trzy.
Mavericks rozgromili Clippers 124:73 i było to dla nich pierwsze zwycięstwo w sezonie. Dla drużyny z Los Angeles to pierwsza porażka w sezonie zasadniczym, drużyna Leonarda i Paula George'a ma również na koncie dwa zwycięstwa.