Mitchell to w ostatnich latach jeden z najpopularniejszych amerykańskich koszykarzy. Europejskim kibicom, którzy nie interesują się na co dzień rozgrywkami NBA, dał się poznać w 2019 roku - podczas mistrzostw świata w Chinach był kapitanem kadry Stanów Zjednoczonych, która grała m.in. z reprezentacją Polski, a turniej zakończyła na 7. miejscu. 24-latek jest gwiazdą i jednym z liderów Utah Jazz. Dlatego władze zespołu zdecydowały się na zaproponowanie mu nowej umowy.
Uczestnik All Star Game 2020 otrzymał propozycję nowego, 5-letniego kontraktu. Jego agenci poinformowali, że ich klient zdecyduje się umowę podpisać. W jej ramach zarobi przynajmniej 163 mln dolarów. Przynajmniej, bo w przypadku spełnienia klauzuli zapisanej w umowie, wynagrodzenie wzrośnie do 195 mln dolarów. O jakiej klauzuli mowa? Wystarczy, że Mitchell w najbliższych trzech sezonach przynajmniej raz zagra w Meczu Gwiazd.
Mitchell ubiegły sezon NBA skończył ze średnią 24 pkt na mecz i 4,4 asyst. Najlepsze występy notował w fazie play-off - w starciu z Denver Nuggets (3:4) miał średnią pkt. wynoszącą aż 36,3. W Utah występuje od 2017 roku, choć w drafcie został wybrany właśnie przez wspomnianych Nuggets. Tuż po wyborze władze zespołu z Kolorado oddały go jednak do Utah.