Dramat wielkiej gwiazdy NBA! Czekał 500 dni i dostał kolejny cios. "Będę się za niego modlił"

"Klay to facet, który nie lubi stracić nawet pięciu minut. Musi być załamany" - mówią władze Warriors, licząc się z czarnym scenariuszem i kolejną, wielomiesięczną przerwą swojej gwiazdy.

O dramatycznym urazie Thompsona jako pierwszy poinformował na Twitterze dziennikarz Shams Charania. Wszystko wskazuje na to, że w trakcie gierki treningowej zawodnik Warriors najpewniej zerwał ścięgno Achillesa.

"Nie mógł wyjść z hali o własnych siłach"

Thompson trenował z kilkoma innymi graczami NBA w Los Angeles. Po jednej z akcji poczuł ból w łydce i upadł na parkiet - informuje ESPN. "Nie był w stanie wyjść z hali o własnych siłach" - dodał dziennikarz "The Athletic" w środę wieczorem, w trakcie naboru do ligi NBA.

Do szpitala w Los Angeles od razu poleciał Steve Kerr i członkowie jego sztabu. Warriors starają się zachować względny optymizm i czekają na wyniki badań. Jeżeli jednak czarny scenariusz się potwierdzi, Thompsona czeka nawet kilka miesięcy przerwy od gry.

Dla koszykarza, który ostatni rok poświęcił na powrót do pełni zdrowia, to prawdziwy dramat.

Thompson stracił już cały poprzedni sezon. W szóstym meczu finałów w 2019 r. zerwał więzadła ACL i miesiącami przechodził trudną i żmudną rehabilitację. Warriors i tak nie załapali się na grę w "bańce", w tym czasie stawiając na nogi swoje gwiazdy - Thompsona i Stephena Curry'ego.

Wszystko wskazywało na to, że Thompson - trzykrotny mistrz NBA, jeden z najlepszych w historii ligi strzelców za trzy - wróci na parkiet po blisko 500 dniach pauzy i będzie świecił jak dawniej. Aż do środowych zajęć.

LeBron James: "Będę się za niego modlił"

"Klay to facet, który nie lubi stracić nawet pięciu minut. Musi być załamany. Teraz mamy nadzieję, że usłyszymy coś pozytywnego od lekarzy - mówił w środę wieczorem dyrektor generalny klubu z San Francisco Bob Myers.

Steve Kerr cieszył się jeszcze niedawno w mediach z faktu, że Thompson wrócił do treningów z drużyną. - Już sama jego obecność dała nam zastrzyk energii i ekscytacji - mówił dziennikarzom.

Odpowiedź na pytanie, jak poważna jest to kontuzja, mają dać czwartkowe badania rezonansem magnetycznym. Jak na razie do 30-letniego koszykarza Warriors spływają słowa otuchy. LeBron James przyznał na Twitterze, że będzie się modlił za jego zdrowie.

Kontuzja Thompsona zbiegła się w czasie z naborem do ligi NBA. Mający drugi wybór Warriors zdecydowali się na 19-letni Jamesa Wisemana, który na uniwersytecie w Memphis spędził ledwie rok.

NBA powróci do gry 22 grudnia. Oficjalnie potwierdzono tę informację na początku listopada. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.