Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) najprawdopodobniej ogłosi pandemię koronawirusa, jeśli rozprzestrzenianie się wirusa między ludźmi poza Chinami stanie się powszechne. W związku z tymi obawami wiele imprez sportowych na świecie jest odwoływane, a niektóre, choć nadal się odbywają, to bez udziału kibiców. Taki pomysł rozważa właśnie NBA, która w piątek wysłała notatkę do wszystkich drużyn, by przygotowały się, że zbliżające play-offy (15 kwietnia) mogą zostać rozegrane w pustych halach.
- Serio? Mamy grać bez fanów? - zapytał LeBron James dziennikarzy po wygranym meczu z Milwaukee Bucks (113:103). - Tak, władze NBA to rozważają ze względu na epidemię koronawirusa - doprecyzowali dziennikarze. - Ja przy pustych trybunach grał nie będę, przecież to bez sensu - odparł gwiazdor Los Angeles Lakers, który w meczu z Milwaukee Bucks rzucił 37 punktów i poprowadził "Jeziorowców" do 48. zwycięstwa w sezonie oraz pierwszego od siedmiu lat awansu do fazy play-off.
- Gram dla moich kolegów z drużyny, gram dla kibiców, o to w tym sporcie chodzi. Jeśli pojawię się na parkiecie, a na trybunach nie będzie fanów, to po prostu nie będę grał - dodał James.