Fantastyczną serią mogą się pochwalić zawodnicy Los Angeles Lakers. Tym razem ograli u siebie Cleveland Cavaliers 128:99, wygrywając dziewiąte spotkanie z rzędu. Najlepszy w ekipie Franka Fogelsa był LeBron James, który rzucił 31 punktów - z czego aż 23 w drugiej połowie. Jeden z najlepszych zawodników w historii NBA miał też osiem asyst. Na poziom Jamesa wskoczył Dwight Howard. Środkowy miał najlepsze statystyki w tym sezonie - 21 punktów i 15 zbiórek. Lakersi wygrali trzecie spotkanie bez kontuzjowanego Anthony'ego Davisa i są liderami Konferencji Zachodniej (33 wygrane - 7 porażek). W kolejn meczu zmierzą się z Orlando Magic.
Dużo gorzej idzie Kawalerzystom, dla których była to już 28 porażka w sezonie. Mają także 12 zwycięstw, co daje im 13. miejsc w Konferencji Wschodniej. W meczu z Los Angeles najlepszy u Cavaliers był Kevin Love - 21 punktów i 11 zbiórek. 17 punktów i 10 zbiórek miał zaś Tristan Thompson. W następnym meczu Cleveland Cavaliers zagrają z Los Angeles Clippers.