NBA. Marcin Gortat za numer w Los Angeles Clippers zapłacił 10 tys. dol.

10 tys. dolarów zapłacił debiutantowi Jerome'owi Robinsonowi Marcin Gortat, by w Los Angeles Clippers grać z numerem 13.

Gortat z "13" grał w Orlando Magic. Z kombinacji jego inicjałów i numeru na plecach powstała nazwa jego fundacji i budowana była cała marka Polaka. Po transferze do Phoenix Suns musiał grać z numerem 4 na plecach, bo "13" należała do największej gwiazdy ekipy z Arizony - Steve'a Nasha. Kanadyjczyk nie dał się przekonać argumentami finansowymi do oddania "13" Gortatowi. Po transferze do Washington Wizards Polak przez sezon musiał grać nadal z "4", bo Francuz Kevin Seraphin też nie chciał się z gortatowym numerem rozstać. Dopiero od 2015 roku Polak mógł w barwach Wizards biegać z "13" na plecach.

W Clippers też będzie miał "13". Ale to nie było to takie oczywiste. W czerwcowym drafcie jego nowy klub wybrał rzucającego Jerome'a Robinsona właśnie z numerem 13 i koszykarz wybrał sobie tę liczbę na koszulkę. Zagrał z nią na plecach nawet w meczach ligi letniej.

Ale było jasne, że Gortat, który do Clippers przeszedł kilka dni po drafcie, przekona debiutanta do oddania mu numeru. Klub w sprawę się nie mieszał, koszykarze mieli załatwić to między sobą. Wszystko rozbiło się o pieniądze. Na ile 21-latek wycenił "13". - Zapytajcie Gortata - odpowiedział Robinson amerykańskim dziennikarzom.

Gortat podczas wizyty w Polsce przyznał, że miał na wykupienie numeru przygotowane 50 tys. dol. Ale zapłacił mniej, bo 10 tys. dol. - Negocjacje nie były trudne, raczej zabawne. Pierwszoroczniak licytował z weteranem i podchodząc do tego wiedziałem, jaką sumę mogę mu zaoferować. Kiedy zobaczyłem, że zależy mu na sprzedaży numeru, wiedziałem, że mogę zacząć od niskich stawek - cytuje Gortata Polsat Sport.

W poniedziałek w Warszawie Gortat wyjawił motywy, dlaczego tak mu zależało na odzyskaniu numeru. - Zapłaciłem za numer, musiałem go odzyskać. Było dla mnie bardzo ważne, żeby numer 13 wrócił do mnie również w 'Clippersach'. Nie wyobrażam sobie, żebym miał inny numer i rezygnacji z projektu MG13 - powiedział koszykarz Clippers.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.