Draft NBA. Czy Luka Doncić zostanie wybrany z numerem jeden?

Luka Doncić we wtorek zdobył z Realem Madryt mistrzostwo Hiszpanii, w czwartek stawi się w Nowym Jorku na drafcie NBA. Czy zostanie drugim Europejczykiem wybranym z numerem pierwszym? W USA wątpią. Czy słusznie?

Luka Doncić ma 19 lat. Mówi się o nim "cudowne dziecko" i patrząc na jego listę osiągnąć z ostatnich dziesięciu miesięcy nie powinno to dziwić. We wrześniu, jeszcze jako 18-latek, był jednym z liderów reprezentacji Słowenii, która zdobyła mistrzostwo Europy, Doncić został wybrany do najlepszej piątki turnieju.

Z Realem Madryt, czyli jednym z najlepszych klubów spoza NBA pod względem sportowym i organizacyjnym, wygrał Euroligę, został MVP rozgrywek, MVP Final Four, został wybrany do najlepszej piątki Euroligi i wschodzącą gwiazdą. Dodatkowo, cztery razy był wybierany graczem tygodnia, raz graczem miesiąca. We wtorek zdobył z Realem Madryt mistrzostwo Hiszpanii, a w decydującym meczu popisał się m.in. takim rzutem za trzy punkty:

Jak na 19-latka to sporo. W Europie ten sezon należał do niego i wielu widzi w nim drugiego koszykarza ze Starego Kontynentu, po Włochu Adrei Bargnanim, który w drafcie do NBA zostanie wybrany z numerem pierwszym. W USA ten entuzjazm nie jest do końca podzielany.

Jeszcze kilka miesięcy temu był typowany do jednego z trzech pierwszych miejsc, od tygodnia nie ma go w czołowej czwórce. Dlaczego? Matt Ellentuck z SB Nation wyjaśnia, że część zespołów nie bierze Doncicia na poważnie, bo nie wziął udziału w treningach indywidualnych i spotkaniach z generalnymi menedżerami klubów. Johnathan Givony z ESPN drwił z takiego podejścia na Twitterze, pisząc: "niestety, Doncić grał koszykówkę pięciu na pięciu a nie jeden na nikogo w finale ligi hiszpańskiej, więc kluby mające wybory w pierwszej piątce nie były pod wrażeniem jego osiągnięć i jego szanse na wysoki wybór w drafcie zmalały."

Wyżej w NBA stoją akcje takich graczy jak Mo Bamba, Jaren Jackson Jr., Wendell Carter, Marving Bagley III czy Deandre Ayton. Oni w tych treningach brali udział, do tego są graczami po NCAA, więc kluby NBA miały ich "pod ręką". Doncić nie grał jednak z rówieśnikami, a z dorosłymi mężczyznami. Jego sezon to nie było około 30 meczów (tyle jest w NCAA), a ponad 80 w silnej lidze hiszpańskiej i Eurolidze.

Doncić wydaje się graczem stworzonym do NBA. Przy dwóch metrach wzrostu jest bardzo wszechstronny - przyzwoicie rzuca, świetnie zbiera, doskonale podaje. Może grać jako nowoczesny skrzydłowy, który łączy kreowanie gry ze zdobywaniem punktów. Jak na 19-latka dobrze radzi sobie z presją, dobrze kontroluje tempo gry choć oczywiście nie jest jeszcze graczem kompletnym - można mieć zarzuty do jego gry w obronie, decyzji rzutowych czy rywalizacji z bardziej atletycznymi graczami.

Dziwi też też, że kluby NBA nad sprawdzonego w boju Słoweńca, który może grać na wielu pozycjach, przedkładają podkoszowych lub niemal klasycznych centrów, których w NBA jest coraz mniej. I wykorzystuje się ich coraz mniej. A może to tylko zasłona dymna, by do Doncicia zniechęcić.

Draft NBA odbędzie się w nocy z czwartku na piątek polskiego czasu. Z numerem jeden wybierają Phoenix Suns, których trenerem jest Igor Kokoskov, selekcjoner reprezentacji Słowenii, który z Donciciem wygrał EuroBasket.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.