Wall w poniedziałek miał badanie rezonansem magnetycznym, we wtorek spotkał się z doktorem Richarde D. Parkerem, który dwa lata temu przeprowadził dwie operacje kolana i monitorował stan zdrowia koszykarza, gdy ten w listopadzie zaczął czuć ból w kolanie. Koszykarz ma mieć dokonany zabieg artroskopii lewego kolana i do gry wróci prawdopodobnie za dwa miesiące.
Wall urazu kolana doznał w listopadzie, gdy w meczu z Dallas Mavericks zderzył się z rywalem, ale w kolejnych spotkaniach grał, bo noga zbytnio mu nie dokuczała. Gorzej zrobiło się kilkanaście dni później. Opuścił dziewięć meczów na przełomie listopada i grudnia, gdy pojawiła się opuchlizna. Problem odnowił się w ostatnich dniach. Wall nie zagrał w sobotnim starciu z Atlanta Hawks. Znów przez ból kolana.
Wall rzuca w tym sezonie średnio 19,4 punktu i ma 9,3 asysty na mecz. To nieco lepiej niż średnie z jego kariery, ale gorzej niż w poprzednim sezonie. Jego skuteczność z gry jest najniższa od debiutanckiego sezonu. Wciąż jest jednak najważniejszym graczem Wizards. Zespół wygrał sześć z 12 meczów, w których Wall nie zagrał. Teraz będzie musiał sobie radzić bez lidera być może nawet przez osiem tygodni (około 20 meczów).
Serwis "Hoops District" cytuje anonimowo jedno z graczy Wizards, który stwierdził, że strata Wall będzie brzemienna w skutkach.
Wizards zajmują szóste miejsce na Wschodzie z bilansem 27 zwycięstw i 22 porażek. Tylko jedną porażkę więcej mają Indiana Pacers, ale nad dziewiątymi Detroit Pistons wcale tak wielkiej przewagi nie mają. Terminarz drużyny Marcina Gortata nie jest jednak korzystny. Wizards we wtorek zagrają z rozpędzonymi Oklahoma City Thunder (osiem zwycięstw z rzędu), dwa dni później mierzą się z silnymi Toronto Raptors, a przed meczem gwiazd NBA będą musieli sprostać m.in. Indiana Pacers, Philadelphia 76ers i Boston Celtics.
Wall przez kontuzję nie zagra w meczu gwiazd NBA, to miał być jego piąty raz. W jego miejsce komisarz ligi Adam Silver wyznaczy zastępcę.