NBA. LeBron James wyrzucony z boiska, Cavaliers wygrali dziewiąty mecz z rzędu

Po raz pierwszy w swojej 15-letniej karierze w NBA LeBron James został odesłany przez sędziego do szatni. Nie zatrzymało to zwycięskiej serii Cleveland Cavaliers, którzy wygrali 108:97 z Miami Heat.

Dla Cavaliers było to dziewiąte zwycięstwo z rzędu. O słabym początku sezonu (bilans 5-7) nikt już zbytnio nie pamięta. Finaliści z trzech ostatnich sezonów są już trzecią siłą na Wschodzie i coraz dobitniej pokazują, że pogłoski o końcu ich dominacji w tej części NBA są nieco zbyt pochopne.

Cavaliers do zwycięstwa poprowadził Kevin Love, który rzucił aż 38 punktów, z czego 22 w samej pierwszej kwarcie. Do tego dołożył dziewięć zbiórek, dwie asysty i dwa przechwyty. Cavaliers już do przerwy mieli 26-punktową zaliczkę, w drugiej połowie Heat nie udało się strat odrobić, mimo że rywale musieli radzić sobie radzić bez LeBrona Jamesa.

W trzeciej kwarcie meczu lider Cavaliers został wyrzucony z boiska przez sędziego za wykłócanie się o odgwizdanie przewinienia rywalowi. Arbiter twierdził, że James zbytnio gestykulował i używał wulgarnego języka.

Był to 1082 mecz LeBrona Jamesa w NBA. W swojej 15-letniej karierze w najlepszej lidze świata z parkietu został wyrzucony po raz pierwszy. W meczu miał 21 punktów, 12 zbiórek, sześć asyst i pięć przechwytów.

Po meczu James na Instagramie żartował z całej sytuacji. Zasugerował, że kolorystka butów, w których grał powinna zostać zmieniona na "The Ejected Game" Soldier 11.

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.