"Zamiast strzelić sobie w stopę, jak to zwykle się działo, w Waszyngtonie wszystko potoczyło się lepiej niż ktokolwiek sobie wymarzył" - czytamy o transferze Polaka, który w uzasadnieniu w październiku ubiegłego roku dołączył do Washington Wizards z Phoenix Suns.
Gortat w ostatnim sezonie zdobywał średnio 13,2 punktu i 9,5 zbiórki na mecz. Statystyki głowy nie urywają, ale Polak ma za sobą najlepszy sezon w karierze, biorąc pod uwagę także formę i rolę w zespole. Do tego grą w play-off zachwycała się cała NBA.
"Gortat, osiłek, który nie bierze jeńców, miał solidne statystyki. Pomógł Waszyngtonowi znaleźć się w dziesiątce najlepiej broniących zespołów. Był kluczowy w awansie Wizards do drugiej rundy play-off, co zdarzyło im się po raz drugi od 1983 roku. Grał jak czołowy środkowy ligi, a potem dostał pensję jak czołowy środkowy ligi" - pisał Ben Golliver.
Na 63. miejscu w zestawieniu znalazł się Brazylijczyk Nene Hilario, kolega Gortata z Wizards. Gortat w zestawieniu wyprzedził kilku graczy ze swojej pozycji, m.in. Turka Omera Asika z New Orleans Hornets (64.), Andrew Boguta z Golden State Warriors (65.) czy Thiago Splittera (70., San Antonio Spurs).
Ranking Sports Illustrated wybiera stu najlepszych graczy nadchodzącego sezonu, biorąc pod uwagę szereg różnorodnych czynników od zaawansowanych statystyk i formy z poprzedniego sezonu, przez aktualną dyspozycję, wiek czy kontuzje po opinie autorów. W poniedziałek opublikowano miejsca od 51. do 100. Do piątku poznamy całą listę.